Sąd Okręgowy powołuje się we wniosku o przekazanie sprawy na dobro wymiaru sprawiedliwości. Jak pisze, proces będzie dotyczył sprawy, która była dotkliwa dla wielu poznaniaków. Chodzi o przedłużającą się modernizację głównego ronda w mieście.
W sprawie jako świadkowie mają zeznawać miejscy urzędnicy, w tym były prezydent miasta, dlatego dla dobra wymiaru sprawiedliwości proces powinien się toczyć poza Poznaniem - takie są argumenty sądu.
Wniosek o przekazanie sprawy oznacza, że proces w sprawie Ronda Kaponiera nie ruszy w tym roku.
Prokuratura w tej sprawie oskarżyła dwóch byłych dyrektorów Zarządu Dróg Miejskich. Usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia szkody w majątku miasta. Śledztwo trwało pięć lat. Prokuratura wszczęła je po zawiadomieniu NIK.
Według śledczych, oskarżeni nie dopełnili ciążących na nich obowiązków, zawarli umowę z wykonawcami prac, gdy nie mieli zweryfikowanej i kompletnej dokumentacji projektowej oraz doprowadzili do zwiększenia kosztów inwestycji o prawie 9 mln złotych i wyrządzili ponad dwumilionową szkodę w majątku miasta - takie są zarzuty prokuratury.
Remont ronda trwał pięć lat i zakończył się w 2016 roku. Początkowo planowano, że inwestycja będzie gotowa na EURO 2012. Podczas prac okazało się, że rozebrania i zbudowania na nowo wymaga Most Uniwersytecki. To ponad dwukrotnie zwiększyło koszty inwestycji i wydłużyło prace.