Prezes poznańskiego MPK w ubiegłym roku zarobił 738 tysięcy złotych. Szefowie podobnych spółek w Krakowie 561 tysięcy, a we Wrocławiu 372 tysiące złotych. Wynagrodzenie szefowej Poznańskich Inwestycji Miejskich w ubiegłym roku to ponad 820 tysięcy złotych, a prezesa Wrocławskich Inwestycji 363 tysiące złotych.
Trudno mi jest dzisiaj wypowiadać się jakimi przesłankami kieruje się prezydent Wrocławia czy prezydent Łodzi, Gdańska. To jest naprawdę zbyt skomplikowane do porównania. Trzeba zapytać włodarzy innych miast, dlaczego oni kreują wynagrodzenia w inny sposób niż kreuje to miasto Poznań.
- mówi dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego w Urzędzie Miasta w Poznaniu Jarosław Płaszczak.
Urzędnicy z Poznania ustalając wynagrodzenie prezesów i członków zarządów biorą pod uwagę przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale ubiegłego roku. Im ono wyższe, tym więcej dostają szefowie z Poznania. Zarządom wyznaczane są także cele. Od ich realizacji zależy zmienna część wynagrodzenia.
"Jacek Jaśkowiak Szczodry" - tak prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka nazywa Zbigniew Czerwiński z Prawa i Sprawiedliwości.
Zafascynował się tym, że jesteśmy miastem królewskim, więc postanowił jako władca naszego miasta być szczodry, co generalnie bardzo lubią jego najbliżsi pretorianie".
- mówi Czerwiński.
Przemysław Plewiński z Polski 2050 zwraca uwagę na niskie zarobki szeregowych urzędników.
Zarobki urzędników i zarobki w spółkach. To tak nie powinno być
- zauważa radny PL2050.
Małgorzata Dudzic-Biskupska z Koalicji Obywatelskiej mówi, że zarobki prezesów spółek są też uzależnione od ustawy.
Jako komisja budżetu odpowiadamy za to, żeby sprawdzać czy nie zostały nigdzie przekroczone przepisy prawa w ustalaniu wynagrodzeń prezesów spółek. Z tego co wiem - nie zostały
- zapewnia Dudzic-Biskupska
Prezesi i prezeski miejskich spółek w Poznaniu zarabiają nawet dwa razy więcej niż prezydent Poznania.