„Płazy potrzebują wody do rozrodu” - podkreśla Mikołaj Kaczmarski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Także w ostatnich latach ten rozród był bardzo słaby, praktycznie były takie lata, że nie było w ogóle młodych osobników. Traszka zwyczajna, mimo że ma 6-8 centymetrów długości, potrafi dożyć nawet 11 lat. Także ten okres bez wody spokojnie te zwierzęta przetrwały schowane na tym terenie, jak co roku pójdą sprawdzić czy jest woda w zbiorniku i tym razem będą bardzo zadowolone z tego, że ta woda będzie
- mówi Mikołaj Kaczmarski.
Instalacja zbiera wodę z dachu do rurociągu i odprowadza dalej do pierwszego stawu na terenie Traszek Ratajskich. Ten zbiornik został połączony rurą z drugim stawem. Dodatkowo zbudowano zbiornik retencyjny. Cały system odcięty jest od brudnej deszczówki na przykład z parkingu. Skorzysta także szkoła.
„Lekcje biologii o traszkach można przeprowadzać w terenie” – mówi dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego im. Poznańskich Olimpijczyków, Beata Rusinek.
Także panie od biologii chodzą tam. Na razie nie było co oglądać, mam nadzieję, że na wiosnę traszki wrócą i ta nasza woda z dachu pomoże im tam egzystować. Dla szkoły wymierna korzyść, ponieważ zbierając wodę deszczową z dachu, odprowadzając do tych traszek, nie musimy Aquanetowi płacić za wodę deszczową na miejscach zabetonowanych czy właśnie na dachach, gdzie ta woda się gromadzi
- mówi Beata Rusinek.
Liceum na Osiedlu Tysiąclecia stawia na ekologię. Po modernizacji założono tam panele słoneczne do podgrzewania wody i posadzono łąki kwietne. Koszt instalacji odprowadzającej wodę to blisko 2 miliony złotych. Projekt został dofinansowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
A traszki w Poznaniu budzą się już w lutym - wszystko przez rosnące temperatury.