Kamień z serca spadł władzom Obornik. Burmistrz Tomasz Szrama dopiero teraz przyznaje, że w chwili rozpoczęcia remontu nie było nawet wiadomo, czy most da się odnowić, czy trzeba go będzie go zburzyć.
Kiedy przystępowaliśmy do remontu tego mostu no to i projektanci i wykonawca mówili tak nieoficjalnie, że oby ten most przeżył. Oby ten most nadawał się do remontu, a nie po pierwszych badaniach okazało się, że jest do zburzenia
- zaznacza Tomasz Szrama.
Gdyby most trzeba było zburzyć, Oborniki pozostałyby bez drugiej przeprawy przez co najmniej trzy lata. Mały most wykorzystywany jest przez mieszkańców w ruchu lokalnym. Łączy rynek z południową częścią miasta oraz trasą w kierunku Uścikowa, Chrustowa i Szamotuł.
Przez cztery miesiące oborniczanie musieli korzystać z drugiej przeprawy, przez którą odbywa się ruch na drodze krajowej nr 11 prowadzącej do Piły i dalej nad morze. To generowało w mieście i na drodze krajowej olbrzymie korki.
Remont rozpoczął się 4 czerwca. Wykonawca zdjął drewnianą nawierzchnię mostu i zastąpił ją płytami kompozytowymi. Sprawdził, naprawił i zabezpieczył elementy metalowej konstrukcji. Jeszcze dziś kładziona była nawierzchnia bitumiczna.