NA ANTENIE: 00:00-01:00 KLASYKA I/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Człowiek wielkiej życzliwości, dobroci, otwartości, prostoty"- mówi o zmarłym kardynale Zenonie Grocholewskim abp Mark Jędraszewski

Publikacja: 24.07.2020 g.19:23  Aktualizacja: 24.07.2020 g.19:48
Poznań
Jutro w poznańskiej katedrze uroczystości pogrzebowe kardynała.
abp marek jędraszewski - Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska
Fot. Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Zmarłego hierarchę wspomina w rozmowie z Romanem Wawrzyniakiem były biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej, obecnie metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski. 

Roman Wawrzyniak:  Szczęść Boże! Wtam Księdza bardzo serdecznie. 

abp Marek Jędraszewski: Szczęść Boże kłaniam się Panu Redaktorowi, kłaniam się Państwu.

Jeśli można zacząć od takiego prozaicznego pytania księże arcybiskupie. Kiedy ostatni raz ksiądz widział się lub rozmawiał z kardynałem Grocholewskim, jakie to było spotkanie jeśli mógłby nam ksiądz arcybiskup zdradzić?

Stosunkowo niestety niedawno, i stety również, dlatego że to było dwukrotnie nawet w lutym tego roku, kiedy byłem dwukrotnie w Rzymie z okazji różnych zajęć, które wtedy miały miejsce i zawsze to była okazja, żeby złożyć uszanowanie księdzu kardynałowi i byłem w jego mieszkaniu. Także wspomnienia z tamtego czasu pozostały tego spotkania bardzo żywe i proszę sobie wyobrazić mój żal, kiedy tydzień temu w telewizji było widać jak z jego mieszkania wynoszono Go w trumnie. To było dla mnie wstrząsające.

Papież Franciszek podkreślał, że zmarły hierarcha z wielkim oddaniem wykonywał pracę na rzecz Stolicy Apostolskiej w Kurii Rzymskiej. Zwrócił też uwagę, że kardynał Grocholewski dawał przekonujące świadectwo gorliwości kapłańskiej, wierności ewangelii, budowaniu Kościoła. Jak ważnym był hierarchą, myślę że to można ocenić spoglądając na urzędy, które były mu powierzane.

Było tych urzędów bardzo dużo zresztą. Podczas studiów był tak wybitnym studentem, w tamtych czasach, w latach 60-tych, przełom lat 70-tych, że profesorowie Gregoriany zwrócili uwagę na jego wybitne zdolności i oni sprawili, że został zatrudniony w najwyższym sądzie kościelnym, czyli Sygnaturze Apostolskiej i od tamtego czasu już nieprzerwanie służył Stolicy Apostolskiej, właśnie najpierw w Sygnaturze Apostolskiej pokonując poszczególne stopnie w hierarchii tego urzędu, aż po najwyższy urząd prefekta Sygnatury Apostolskiej. Następnie w roku 2001 Ojciec Święty Jan Paweł II przeniósł go z tego urzędu do Kongregacji Wychowania Katolickiego i tam był prefektem aż do 2017 roku, czyli do momentu, kiedy już przeszedł na emeryturę.

Zostawił po sobie ponad pół tysiąca publikacji. Czy ksiądz arcybiskup sam po nie sięgał również?

Owszem, chociaż nie jest to dziedzina, którą się wprost zajmowałem, ponieważ ksiądz kardynał Grocholewski był przede wszystkim specjalistą w prawie kanonicznym, ale jak się patrzy na jego bibliografię, jego dorobek naukowy on niekiedy wykraczał ściśle poza prawo kanoniczne. Poruszał wiele problemów dotyczących antropologii, humanizmu chrześcijańskiego i to było pole, na którym mogłem się z nim spotykać intelektualnie i z nim na pewne sprawy dyskutować, trochę go słuchając, przede wszystkim go słuchając, ale także nieco sugerując mu pewne rozwiązania ściśle związane z antropologią chrześcijańską, zwłaszcza z interesującą go bardzo i cenioną przez niego antropologią kardynała Karola Wojtyły. 

Proszę powiedzieć, jakim był człowiekiem? Bo to zawsze nas interesuje. Wielka postać, urzędnik, można powiedzieć minister Kościoła Katolickiego, człowiek Kurii Rzymskiej a tutaj jednak często odwiedzający Wielkopolskę, przebywający w naszej archidiecezji poznańskiej. No ale też wierni pewnie zastanawiają się, jaki był na co dzień, w takich zwykłych relacjach kontaktach?

Znam go, znałem go od 45 lat, czyli od 1975 roku, kiedy arcybiskup Antoni Baraniak wysłał mnie na studia specjalistyczne do Rzymu, a on jako poznaniak od razu okazał mi wiele życzliwości i wspomagał mnie, dodawał otuchy zwłaszcza w tym pierwszym, niełatwym okresie studiowania. Człowiek wielkiej życzliwości, dobroci, otwartości, prostoty. On doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jak wielkie zadania, coraz bardziej wielkie składali na jego barki poszczególni papieże, a więc Jan Paweł II, Benedykt XVI także Papież Franciszek, ale dla niego najważniejszy był człowiek i to, co Pan mówił, przybywał często do Poznania do archidiecezji poznańskiej, miał tutaj swoją rodzinę, z nią był zawsze bardzo mocno związany, ale uderzało mnie niejednokrotnie to, że w swoich wspomnieniach sięgał często swoich pierwszych lat wikariatu. Był wikariuszem wtedy w podmiejskiej parafii Poznania, na Warszawskim Osiedlu, Chrystusa Odkupiciela. Wspominał swoich uczniów z takim wielkim sentymentem i oddaniem. Ale też wiem, że niektórzy z nich aż do ostatnich jego dni życia utrzymywali z nim kontakty. Ale to świadczy o tym, że będąc w Rzymie przez jakiś czas, nie mogąc nawet przybywać do Polski, ponieważ na to nie pozwalały ówczesne warunki polityczne, do Poznania tęsknił. Z wszystkich wielkich osiągnięć Polski, nawet w tych czasach trudnych bardzo się cieszył, żywo interesował się tym, co się w Polsce dzieje i wspierał swoją modlitwą, ale także w sposób bardzo dyskretny, materialnie tych ludzi czy te ośrodki, które uważał, że trzeba wspierać dla dobra naszej ojczyzny i dla dobra Kościoła w Polsce.

Z powodu pandemii być może, obym się mylił, ale jednak być może nie wszyscy chętni wezmą udział w jutrzejszych uroczystościach, a ksiądz arcybiskup będzie głosił homilię, z tego co mi wiadomo. Może choć trochę byłby ksiądz arcybiskup uprzejmy uchylić rąbka tajemnicy, o czym będzie ksiądz mówił jutro?

O wygłoszenie tej homilii prosił mnie ksiądz arcybiskup Stanisław Gądecki, co przyjąłem jako wielki zaszczyt i także w wielkim poczuciu odpowiedzialności. Oczywiście trudno przy tej okazji mówić o jego wszystkich wielkich osiągnięciach i urzędach i odznaczeniach, jakie osiągnął, czy jakie miał w swoim życiu, chociaż trudno naturalnie to pomijać. Natomiast chciałbym zwrócić uwagę właśnie na jego duchowość, na to, że bardzo mocno był związany z tym, że Prawda dla niego Prawda znaczyła. Tak jak Pan Jezus mówił "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.", a z drugiej strony to, że od momentu przyjęcia święceń kapłańskich aż po ostatnie swoje wielkie jubileusze, jakie obchodził, zawsze wracał ten sam motyw, który wybrał i który znalazł miejsce na jego prymicyjnym obrazku: On Chrystus ma być wywyższony, natomiast ja mam się pomniejszać - słowa św. Jana Chrzciciela, to był jego program życiowy, jego program kapłaństwa, który wspaniale urzeczywistniał i który stanowił dla tak wielu też niemałą inspirację, jak żyć, żeby życie było jak najbardziej piękne i szlachetne. 

To na koniec jeszcze chciałem zapytać księdza arcybiskupa, jak kardynałGrocholewski zostanie w księdza arcybiskupa pamięci?

Jako człowiek, nie chcę go nazywać swoim przyjacielem, ale wiem z całą pewnością, że obdarzał mnie wielką wspaniałą przyjaźnią. Z mojej strony pozostanie wielka wdzięczność wobec niego i zafascynowanie prawością i
szlachetnością jego charakteru. Jego dobrocią, jego prostotą, na pewno to we mnie pozostanie do końca.

Bardzo Księdzu Arcybiskupowi dziękuję za zgodę na rozmowę. Szczęść Boże. 

Dziękuję również bardzo. Szczęść Boże Panu, Szczęść Boże Państwu. 

https://www.radiopoznan.fm/n/yCFUiU
KOMENTARZE 0