Sprzęt jednak nie trafił do szpitala tylko do lokalnego związku zawodowego ratowników. Ponadto organizator zbiórki twierdzi, że dyrektor nie chce przyjąć sprzętu. Dyrektor placówki z kolei mówi, że organizator nie chce sprzętu przekazać a jedynie wypożyczyć.
Przekazałem ten sprzęt ratownikom, związkom zawodowym - mówi pan Kacper.
Tak jak powiedziałem, ja nie mogę go przekazać szpitalowi, gdyż moi darczyńcy w ilości prawie 900 osób żyli ze świadomością taką, że sprzęt zostanie przekazany dla ratowników pogotowia. Tak też się zachowałem - przekazałem go ratownikom, związkom zawodowym. A dlaczego nie bezpośrednio szpitalowi? Dlatego, że podczas akcji zachowanie dyrektora było karygodne w postaci takiej, że on mówił - tak jest w artykułach w regionalnej prasie - gdzie było mówione, że "nie kupujcie sprzętu, bo nie jest potrzebny".
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację dyrektor szpitala Krzysztof Sobczak wydał dziś oświadczenie, w którym czytamy, że szpital z otwartymi rękami przyjmie każdą darowiznę sprzętu medycznego. I każda pomoc materialna, jak i finansowa jest mile widziana. Zarzuty na temat nieprzyjmowania sprzętu określa jako pomówienie i zapowiada możliwość podjęcia kroków prawnych.