Oszczędzanie na świetle burmistrz Śremu Adam Lewandowski wprowadził 12 września. W internetowym wystąpieniu tłumaczył wtedy, że według szacunków miasto wyda w tym roku na prąd dwa razy więcej niż zaplanowało. Burmistrz wymienił parki, skwery, ulice i ich części, w których w nocy będzie ciemno.
Te miejsca, które wymieniłem będą zapalane normalnie o zmierzchu, wieczorem, wyłączają się automatycznie o godzinie 23, i z tego tytułu planujemy, że oszczędności będą na poziomie 26 do 28 procent, a to się przekłada na poważne pieniądze. Bardzo proszę, abyśmy ze zrozumieniem podeszli wszyscy do takiego rozwiązania
- apelował Lewandowski.
Minęło dziewięć dni i do burmistrza trafił list otwarty podpisany przez Pawła Kowalskiego, Przewodniczącego Ruchu Społecznego Mieszkańców Śremu "Jasny Śrem". Autor napisał, że po decyzji włodarza śremianie nie czują się bezpiecznie oraz że mieszkańcy ulic pozbawianych światła są dyskryminowani.
W reakcji na list burmistrz wycofał się z nieoświetlania jednego skweru i pięciu ulic. Większość miejsc objętych oszczędnościami - takimi pozostała.