Obrona wniosła o uniewinnienie. Przed ostrowskim sądem zakończył się proces przeciwko 32-letniemu mężczyźnie oskarżonemu o skatowanie zwierzęcia.
32-latek odpowiada przed sądem za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna zabił zwierzę łopatą. Trafił do aresztu. Prokurator chce kary bezwzględnej dla Roberta G., a do tego 15-letniego zakazu posiadania jakichkolwiek zwierząt i pięciu tysięcy złotych na rzecz schroniska dla bezdomnych psów.
Prokurator Marek Sarnowski odwołał się do uczuć wyższych i stwierdził, że "to nie był tylko pies, to była istota, która uczy człowieczeństwa i sprawia, że jesteśmy kimś więcej niż tylko ludźmi. Szkoda, że tego wszystkiego ten mały pies nie nauczył oskarżonego. A przecież bycie człowiekiem to jest psi obowiązek".
Według obrony materiał dowodowy jest niejasny. Obrona podważała to, że w czasie śledztwa 32-latek przyznał się do winy. Mecenas Marek Czemplik przypomniał, że "przyznanie się do popełnienia czynu nie jest wystarczającym dowodem, niezależnie od tego czy ono jest oceniane jako szczere czy nie jest szczere".
Sąd ogłosi wyrok za tydzień.