Bogusława Kowalczyk „Tarcze”
Poczucie bezpieczeństwa, spokój, integralność z naszym wewnętrznym ja, harmonia ze sobą, z ludźmi, z otaczającym światem – to odwieczne dążenie człowieka. Dążenie do szczęścia, radości istnienia i szeroko pojętego dobrostanu.
Doświadczamy naruszenia granic – czy to naszych wewnętrznych, niewidocznych gołym okiem, czy tych realnych granic państwa, czy miru domowego. Zupełnie naturalna jest obrona, zapobieganie zagrożeniom płynącym z zewnątrz.
Tarcza to od wieków nieodłączny element obrony. Te materialne przez wieki zmieniały swój kształt, rozmiar czy formę. Wyrabiane z drewna, wikliny, metalu, skóry, okrągłe, owalne, cylindryczne czy prostokątne – miały jedno zadanie – ochronić przed niebezpieczeństwem. Zmieniały się wraz z tym jak zmieniał się świat wokół. Stały się nieodzownym elementem obrony. Fundamentalna potrzeba – poczucie bezpieczeństwa – jest narażona na ciągłe ataki. Chcemy bronić każdego aspektu życia: zdrowia, emocji, finansów, relacji itd. Każdy z nas ma swoją tarczę, nie jedną a wiele, zależnie od okoliczności i potrzeby. Tarcza to realny przedmiot, ale też idea, która chroni i daje poczucie bezpieczeństwa. Gdy pojawia się lęk czy niepokój, gdy zagrożone są granice, szukamy tarczy, która nas przed nimi skutecznie obroni. Dla jednych to wiara w istnienie dobrego Boga, dla innych wiara w bóstwa, przedmioty magiczne, czasem to teorie i przekonania, innym razem dobra materialne lub drugi człowiek.
Sylwia Owczarek „Drogowskazy retrospektywne”
Aby dom mógł się urzeczywistnić musi posiadać jasną, graniczną kompozycję. Obok ścian są też płoty. Granice powtarzają się i wyznaczają kręgi tego, co znane i przestrzenie coraz bardziej obce. W ten sposób granicą gniazda możemy nazwać własny parkan, kartograficzny koniec wsi i miasta czy granicę kraju. Prehistoryczne metafory kobiecości nawiązywały do ochrony, wychowania, w obrębie określonych granic. Jeszcze nie dosłowny dom, ale gniazdo, kołyska czy góra, w której można się ukryć, łączyły alegoryczne łono i fizyczną jaskinię.
Podświadome postrzeganie siebie i swojego domu jako centrum, poza którego granicami zostaje to, co groźne i przerażające, narodziło się właśnie z tego pierwotnego wyznaczania terytorium. Dom nie jest jedynie miejscem postoju, zapewnia poczucie przynależności, kreuje tożsamość, rezonuje z obecnością domowników. Tworzymy go przez lokowanie emocji związanych z przedmiotami i ludźmi - podobnie jak w dziele artystycznym, spotykamy w nim samych siebie. W społeczeństwach, w których ewoluowała potrzeba rodzinności, identyfikacja z miejscem jest tak silna, że rodzinę wymiennie nazywa się domem.
Obie wystawy rozpoczną się wernisażem w czwartek 14 marca 2024.
Bogusława Kowalczyk w latach 1988 - 1993 studiowała w kaliskim Zakładzie Wychowania Plastycznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dyplom uzyskała w 1993 roku, w pracowni malarstwa prof. Andrzeja Niekrasza. Brała udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w Polsce i za granicą. Od wielu lat prowadzi pracownię plastyczną oraz Galerię „Szatnia” w Młodzieżowym Domu Kultury w Kaliszu.
Sylwia Owczarek – urodzona w 1987 roku. Wychowywała się w wielkopolskiej wsi Chełmce, która wpłynęła na jej poczucie tożsamości i współczesne wybory artystyczne. Ukończyła ceramikę w kaliskim Liceum Sztuk Plastycznych i rozpoczęła studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, na kierunku malarstwo. Naukę kontynuowała na Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu, gdzie w 2022 roku uzyskała tytuł doktora sztuki. Prace wystawia w kraju i za granicą, m.in. w Japonii, Niemczech, Szwecji, Łotwie i Słowacji. Wykładowczyni i edukatorka, zawodowo związana z Muzeum Współczesnym Wrocław.