Jest to opowieść o kobietach walczących o swoje miejsce w ówczesnej rzeczywistości, ale i o prawdę o sobie. Do świata hrabiny wchodzimy z perspektywy piętnastoletniej Boróki, biednej dziewczyny, wychowywanej bez matki, której opiekun József nie widzi dla dziewczyny innej perspektywy życiowej, niż służba u hrabiny w jej zamku w Czachticach.
Autorka przypomina nam obraz ówczesnego społeczeństwa, w którym tylko bogaci i szlachetnie urodzeni mają znaczenie, bo wyłącznie takich się wprowadza na salony i wysłuchuje. A ludzie z biedniejszych sfer, jak Boróka, nie mają żadnego znaczenia, ani siły. Tylko czasem, jak pisze w swojej książce Velton, do szkoły trafia jakiś zdolny chłopak ze wsi.
Boróka trafia do świata rządzonego przez hrabinę. W jej zamku bacznie obserwuje się dziewczyny, pod kątem jak najlepszego wykorzystania ich umiejętności – jedne trafiają do pralni, inne do kuchni, jeszcze inne wykonują odmienne zadania. Przy tym nie pyta się służby o zdanie, bo jedyne, co się liczy, to dobro właścicielki. W tym totalitarnym niemal świecie każde potknięcie jest rejestrowane, każdy błąd – karany.
Młodymi dziewczynami brutalnie rządzą osoby takie, jak Dorka, będące na służbie u hrabiny od lat i nie przebierające w środkach jeśli chodzi o nadzorowanie dziewczyn, które dopiero co związały swoj los z zamkiem.Jednocześnie do Boróki zaczynają docierać informacje o brutalności hrabiny, która z jakiegoś powodu upatrzyła sobie piętnastolatkę i chce, by dziewczyna towarzyszyła jej jak najczęściej.
Powieść delikatnie, ale konsekwentnie wprowadza niepokój. Czujemy respekt przed hrabiną i jej pomocnicami, a jednocześnie mocno trzymamy kciuki za młodą, ale wyrazistą i odważną bohaterkę, Borókę, która jest ciekawa świata, do którego trafiła i ma w sobie tyle odwagi, by ośmielić się stawiać niewygodne pytania…