NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Synapsy Marii H.

Publikacja: 11.11.2020 g.16:10  Aktualizacja: 11.11.2020 g.16:14 Maria Ratajczak
Poznań
O mostach miedzy przeszłością i teraźniejszością, śladach rzeczywistości, które pozostały w synapsach pisze Hanna Krall w swojej najnowszej książce Synapsy Marii H.
Synapsy Marii H. Hanna Krall - Maria Ratajczak
Fot. Maria Ratajczak

Synapsa to miejsce, gdzie przekazywana jest informacja pomiędzy dwiema komórkami. To połączenie, miejsce transmisji, most. Dzięki synapsom jesteśmy w stanie myśleć, zapamiętywać i odczuwać emocje. O mostach miedzy przeszłością i teraźniejszością, śladach rzeczywistości, które pozostały w synapsach pisze Hanna Krall w swojej najnowszej książce Synapsy Marii H. Według zapowiedzi autorki, będzie to jej ostatnia publikacja.

Marie w opowieści są dwie – starsza i młodsza. Młodsza opozycjonistka, członkini Solidarności, internowana w stanie wojennym. W latach 80. wyemigrowała do Ameryki, skąd pisała lisy. Hanna Krall czytała w nich o dawnej Dąbrowie Górniczej, okolicznych wioskach, tradycyjnych potrawach z dawnych lat i codziennych obiadach za oceanem, o autystycznym synu Marii i jej teściowej, drugiej Marii, matce męża. Ta Maria, przeżyła getto warszawskie, cudem nie zmieściła się do pociągu na Umschlagplatz, a po wielu latach, 11 września znajdowała wewnątrz pierwszej wieży World Trade Center, w którą uderzył samolot. Zeszła po 1800 schodach na nowojorski chodnik i przeżyła.

Obie Marie poznajemy ze skrawków opowieści, strzępków informacji, śladów wyznań. Ich portrety zbudowane są ze wspomnień, ale nie tych z rodzaju godzinnych gawęd, które składają się na uporządkowaną historię życia. To raczej obrazy lub nawet obrazki, w których najbardziej rzeczywiste wydają się zapachy roślin, faktury liści i kolor płatków kwiatów, a świat sprowadza się czasem do smaku potrawy. Oprócz tego co zapamiętane jest też to, co zapomniane. Zapomniane, chociaż nie mniej ważne i nie mniej obecne. Bardziej prawdziwe wydają się fiołki sprzed lat, niż te rosnące dziś za płotem, bo nie pachną już tak samo. Świat w Ameryce bez kalarepy i korzenia pietruszki jest jakby mniej prawdziwy od świata, który został utracony.

Bohaterki, a właściwie bohaterowie, bo i autystyczny syn Marii na to miano zasługuje, są inni. Zdaje się, że nie przystają do namacalnego świata, w którym funkcjonują. Poskładanie rodzinnej fotografii z fragmentarycznej, oszczędnej i jakby ulotnej narracji pozostaje zadaniem czytelnika. Pomocne w tej drodze mogą być ilustracje Amandy Hrabowski, córki i wnuczki, które uzupełniają tekst. Tekst – łamigłówkę, w której pamięć i niepamięć, fakty i wyobrażenia tworzą złożoną rzeczywistość.

https://www.radiopoznan.fm/n/nTdUMb
KOMENTARZE 0