W ubiegłym roku do Zamku wrócił odnaleziony w Hiszpanii Dyptyk Dierica Boutsa, który był uznany za stratę wojenną, a wcześniej był częścią bogatej kolekcji sztuki Zamku w Gołuchowie.
Akwarela Teofila Kwiatkowskiego ozdobiła ścianę salonu na I piętrze, w którym można obejrzeć pamiątki z Hôtelu Lambert, które przywiozła Izabela z Czartoryskich Działyńska - mówi kierownik Muzeum w Gołuchowie Paulina Vogt Wawrzyniak.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że kolejny zabytek mógł powrócić do Zamku w Gołuchowie. Nie był tak daleko jak dyptyk Dierica Boutsa, nie był w Hiszpanii, ale był w Muzeum Narodowym w Poznaniu. Akwarela jest cudownym nawiązaniem do rodziny, właściwie można powiedzieć fotografia rodzinna, ale bardzo alegoryczna
- mówi kierownik Muzeum.
Przedstawienie to znajdowało się do 1939 roku w oficynie, w prywatnych apartamentach ostatnich ordynatów Marii Ludwiki i Adama Ludwika Czartoryskich. Po Wojnie wraz z innymi obrazami i z innymi zabytkami trafiło do zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu. Dotychczas nie było możliwe sprowadzenie dzieła do Gołuchowa ze względu na wymagające warunki ekspozycji. Akwarela nie może być poddana działaniu promieni słonecznych.
Dopiero remont zamku i wymiana okien na specjalne, nieprzepuszczające promieni UV spowodowała, że dzieło ponownie można oglądać w Gołuchowie.