NA ANTENIE: Radio Poznań Kultura
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Radni Sejmiku podzieleni w sprawie unijnych pieniędzy dla Polski

Publikacja: 28.10.2022 g.12:44  Aktualizacja: 28.10.2022 g.13:36 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Gośćmi Kluczowego Tematu w Radiu Poznań byli radna Tatiana Sokołowska z Koalicji Obywatelskiej oraz radny Prawa i Sprawiedliwości Zbigniew Czerwiński.
sejmik województwa - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Zdaniem radnej Koalicji Obywatelskiej, Tatiany Sokołowskiej winę za to, że nie dostajemy środków z KPO ponosi rząd.

Pierwszy - nasz minister niesprawiedliwości, minister Ziobro, który zarządzając systemem sprawiedliwości czy niesprawiedliwości, chce jednoosobowo zarządzać tym systemem. Trzeci powód - kiedy środki unijne trafią do Polski, będą miały efekt obniżający inflację, a wszyscy wiemy, że inflacja jest korzystna dla budżetu państwa, ona nie jest korzystna dla nas wszystkich, ale wszyscy, którzy mają na to wpływ myślą o tym

- mówi Sokołowska.

Z tą argumentacją nie zgadza się radny PiS w Sejmiku Zbigniew Czerwiński. Jego zdaniem Unia stosuje politykę neokolonialną wobec Polski, traktując nasz kraj jako terytorium ekspansji.

Jak dodaje dzięki rządowi do Wielkopolski trafiła rekordowa suma z Polskiego Ładu. Radny ocenia, że Polska jest grillowana przez Unię Europejską.

Mamy do czynienia z wyraźną próbą grillowania Polski przez Komisję Europejską, wkraczania w kompetencje, do których Unia Europejska nie ma prawa wkraczać, próby wskazywania palcem, w jaki sposób mamy organizować swoje sądownictwo. To są rzeczy niedopuszczalne. W tej chwili można uznać, że Komisja Europejska w jakimś stopniu realizuje politykę niemiecką, pisał o tym magazyn Politico, który nie jest biuletynem PiS-u

- mówi Czerwiński.

"Polska żyruje ten kredyt, a z drugiej strony odbiera nam się możliwość sięgnięcia po te środki i my mamy go spłacać bez korzystania" - dodaje Zbigniew Czerwiński.

Całe rozmowa poniżej:

Łukasz Kaźmierczak: Radni Sejmiku w tym tygodniu wystosowali apel do rządu w sprawie uruchomienia środków z KPO i pada zdanie, że to polska racja stanu. To zdanie przebija się w Polsce, w różnych gazetach. Wierzycie w moc sprawczą takiego apelu?

Tatiana Sokołowska: Mogę mieć wątpliwości, czy rząd, do którego stanowisko zostało skierowane, posłucha nas, ważne w stanowisku jest to, żeby nasz głos był słuchany. Te pieniądze czekają. To jest dla nas istotne, te środki są przeznaczone dla nas wszystkich, żeby lepiej nam się żyło i nie trafiają do Polski. Dlaczego są w poczekalni - są trzy powody. Pierwszy - nasz minister niesprawiedliwości, minister Ziobro, który zarządzając systemem sprawiedliwości czy niesprawiedliwości, chce jednoosobowo zarządzać tym systemem. Drugim powodem jest to, że pan Ziobro zarządza kilkunastoma posłami, którzy stanowią większość.

Łukasz Kaźmierczak: Ale jest jeszcze Bruksela, która ma swoje instrumenty polityczne.

Tatiana Sokołowska: Trzeci powód - kiedy środki unijne trafią do Polski, będą miały efekt obniżający inflację, a wszyscy wiemy, że inflacja jest korzystna dla budżetu państwa, ona nie jest korzystna dla nas wszystkich, ale wszyscy, którzy mają na to wpływ myślą o tym...

Łukasz Kaźmierczak: Ministrowie też robią zakupy i też pewnie te ceny ich dotykają. Zapytam Zbigniewa Czerwińskiego, którego klub nie poparł tego apelu.

Zbigniew Czerwiński: Ten apel i ocena wnioskodawców jest nieprawdziwa. Mamy do czynienia z próbą grillowania Polski przez UE, wkraczanie w kompetencje, do których Unia nie ma prawa, wskazywanie palcem, jak mamy organizować swoje sądownictwo. To są rzeczy niedopuszczalne. Można uznać, że Komisja Europejska realizuje politykę niemiecką. Pisał o tym magazyn Politico, pani radna chyba rozumie, że to nie jest pisowski biuletyn - publikacja wskazuje, że Komisja jest nieobiektywna. Mieliśmy spór o to, czy ustalić limity na gaz, cen na gaz, Niemcy się nie zgadzają, ponieważ próbują uzupełnić zapasy, co ma wpływ na inflację, bo kupują po wysokich cenach.

Łukasz Kaźmierczak: Panie radny, ale tak, czy tak tych pieniędzy nie ma.

Zbigniew Czerwiński: To budzi niepokój, w tej chwili jest tak, że z jednej strony Polska żyruje ten kredyt, a z drugiej strony odbiera nam się możliwość skorzystania z tych środków, my mamy go spłacać, to sytuacja absurdalna. Mamy do czynienia z eskalacją żądań. Wczoraj pan prezydent powołał szefa Izby Odpowiedzialności, który jest sędzią niepowołanym przez KRS, jest sędzią Sądu Najwyższego od 23 lat, zaczynał jeszcze w PRL. W związku z tym, zgodnie z tym, że ci z PRL to najlepsi sędziowie, więc jestem ciekaw, jakie teraz państwo podniesiecie argumenty.

Łukasz Kaźmierczak: Jeszcze jedna ważna sprawa, KPO to jedna rzecz, ale są jeszcze środki na kolejną perspektywę unijną. Czy w stanowisku sejmikowym jest niepokój, że Polska może nie otrzymać tych środków? Napisała o tym Rzeczpospolita, powołując się na konkretnego komisarza unijnego, ale to nadal nie jest głos Komisji Europejskiej. Na ile stanowisko Sejmiku jest wyprzedzające, a, na ile mówimy o faktach?

Tatiana Sokołowska: Mówimy o faktach i wyprzedzamy je. Nawiążę do słów radnego, częściowo jest to tylko pożyczka. 23 mld zł to nie jest pożyczka, jedynie 34, z których nie musimy skorzystać. Natomiast odmawiamy przyjęcia środków, których oddawać nie będziemy musieli. Jeżeli chodzi o środki unijne z programów unijnych, to jest 75 mld euro, z czego dla Wielkopolski będzie miliard. Chcę przypomnieć, żebyście państwo rozejrzeli się po okolicy, jak wiele tablic jest, mówiących o dofinansowaniu ze środków unijnych, bez tego nasza rzeczywistość wyglądałaby inaczej. Nie byłoby projektów zrealizowanych z udziałem tych środków. To nie jest abstrakcyjny pieniądz - to pieniądz z sukcesem wydawany.

Zbigniew Czerwiński: Tu muszę zareagować. Jeżeli chodzi o fundusze spójności, jest kwestia ustalenia zasad, w jaki sposób ma funkcjonować komitet monitorujący i to jest jedyna kwestia sporna. To, co pani przedstawia jest jakąś enucjacją. W UE macie zwolenników, pani komisarz von der Leyen namaściła Donalda Tuska na przyszłego premiera. To niedopuszczalna ingerencja, niestety ma takie skłonności, próbowała wpływać na Włochów, a w tej chwili próbuje wpływać na Polaków. Co do tych pieniędzy. My zaproponowaliśmy ocenę programu Polski Ład, w ciągu 14 miesięcy rozdysponowano kwotę 5 miliardów 200 milionów złotych dla Wielkopolski. To właśnie w wyniku Polskiego Ładu trafiły pieniądze, które nigdy wcześniej nie trafiały do samorządów gminnych i powiatowych. Jak spojrzymy 5,2 mld w ciągu 14 miesięcy, a całe WRPO to będzie poniżej 11 mld zł na 8 lat. Dodatkowo, przy wydatkowaniu pieniędzy Unia skonstruowała potwornego molocha, ja przekalkulowałem wstępnie, że do zakontraktowania i rozliczenia z poprzedniej perspektywy 11 mld zł zużyjemy ponad 7 mln roboczogodzin.

Łukasz Kaźmierczak: Ja tak sobie myślę, że dobrze mieć pieniądze i z Polskiego Ładu, i z perspektywy unijnej, żebyśmy mieli jak najwięcej w obiegu. Pieniądz przełożony na konkretne inwestycje może mieć dobry impuls. Czy ktokolwiek będzie takie mechanizmy stosować - obcinania perspektywy unijnej, bo jak sobie to przeliczam, chyba nikomu się to nie opłaca. Z każdego przyznanego Polsce euro, Niemcy odzyskują ponad 80 eurocentów.

Tatiana Sokołowska: Ja bym chciała zweryfikować ten sposób myślenia - my a Unia, to nie jest tak. My też jesteśmy Unią, w związku z tym polski rząd spowodował, że w naszych głowach pojawiła się tego rodzaju sytuacja, że tak myślimy. W poprzedniej perspektywie, kiedy decydowano, wspólnie z Unią, jak wydawać te pieniądze. Wtedy byliśmy przy głównym stole, teraz Polska jest troszeczkę marginalizowana przez to, że rząd zachowuje się w taki sposób, że się obraża, nie chce z innymi państwami rozmawiać. Padła informacja dotycząca Polskiego Ładu, chciałabym wytłumaczyć, jak to działa. Jedziecie państwo do pracy, otrzymujecie 4000 zł, a pracodawca mówi, że teraz będzie dawał 3000 zł, z tego 1000 zł wezmę 500 zł i te przeznaczysz sobie na zakup pralki. Związek Miast Polskich zrobił kalkulację, z której wynika, że na 354 członków tej organizacji, 351 ma straty ze względu na politykę rządu. To mówi wszystko.

Zbigniew Czerwiński: Pani szef, marszałek Woźniak powiedział, że samorząd wojewódzki nie mówił o tym, że ma straty, ponieważ samorządy wojewódzkie mają wyjątkowo dobrą sytuację i jeżeli chodzi o rządy Zjednoczonej Prawicy, nigdy nie mieliśmy takich pieniędzy i to potwierdził marszałek. Jest to w protokole sesji.

Tatiana Sokołowska: Miasta są finansowane z PIT-u, a PIT został ograniczony...

Łukasz Kaźmierczak: A ja pytałem, czy komuś opłaca się pozbawianie nas środków unijnych i liczę na to, że zwycięży pragmatyzm w Brukseli, Wielkopolsce, Warszawie.

Zbigniew Czerwiński: W Unii jest myślenie neokolonialne, traktują Polskę jako terytorium ekspansji.

Tatiana Sokołowska: Nie zgadzamy się z tym. Wielkopolska i cała Polska na Unii zyskała.

https://www.radiopoznan.fm/n/za7wfl
KOMENTARZE 0