NA ANTENIE: PIERWSZA PLANETA OD SŁOŃCA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Nie wszyscy dostrzegają pomoc Kościoła. "To kwestia nastawienia" – ocenia dyrektor poznańskiej Caritas

Publikacja: 15.04.2022 g.10:28  Aktualizacja: 15.04.2022 g.14:26 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
W sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej” 43 procent Polaków nie zauważa żadnych działań Kościoła po wybuchu wojny na Ukrainie. Z taką opinią nie zgodził się w porannej rozmowie Radia Poznań dyrektor poznańskiej Caritas.
caritas pomaga ubogim - Caritas Poznań
Fot. Caritas Poznań

"Pewnie to kwestia podejścia i nastawienia" – stwierdził ks. Marcin Janecki.

W Ewangelii są takie słowa: „Nie wie twoja ręka lewa, co czyni prawa”. Świat dzisiaj na tym się opiera, że kto jest głośniejszy, bardziej potrafi się rozpychać, ten jest dostrzegany. My staramy się pokazywać wszystkim, aby też bronić się w takich momentach, kiedy jest wiele zarzutów, pytań o to, co robimy. I przypuszczam, że jeśli ktoś naprawdę chciałby zobaczyć, co robi Kościół, a mamy dostęp do internetu i Facebooka, do prasy, to jeśli ktoś zechce spojrzeć we właściwą stronę, to też zauważy

- mówi ks. Marcin Janecki.

Caritas jest obecny w mediach społecznościowych i utrzymuje kontakt z prasą. Według księdza Janeckiego, część osób jest jednak z góry negatywnie nastawiona do Kościoła.

Ktoś nie szuka, ma swoje ścieżki utarte, uważa, że Kościół jest zły, pewnie zbiera i nic nie robi, więc nie przekonamy go, gdybyśmy nawet zabrali go w miejsca, w których działamy

– mówił dyrektor Caritas.

Poznański oddział kościelnej organizacji charytatywnej jest zaangażowany między innymi obsługę uchodźców w punktach recepcyjnych. Caritas współprowadziła także magazyn darów na targach poznańskich. Niedawno otwarto też Centrum Pomocy Rodzinie Ukraińskiej, które stało się miejscem integracji dzieci uchodźców.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: Zacznijmy od Wielkiego Piątku. To jest dzień, w którym na pierwszy plan wychodzi śmierć. Można powiedzieć, że w tym roku ta śmierć zapukała niemal do naszych drzwi.

Ks. Maciej Janecki: Jest to dzień, kiedy rzeczywiście zanurzamy się w tajemnicy ofiary Chrystusa, ale nie powiedziałbym, że śmierć wychodzi na pierwszy plan, bo ta śmierć Chrystusa, którą przeżywamy patrząc w kategoriach wiary, jeśli tak spojrzymy na to wydarzenie, to na pierwszy plan wychodzi miłość Boga do człowieka. I to wydaje się być paradoksem krzyża i tej śmierci, która nie ma być dla nas powodem przygnębienia, bo przez nią zostaliśmy odkupieni. To jest śmierć, która otwiera nam drogę do czegoś więcej. My dzisiaj tego nie pojmujemy, bo my skupiamy się dzisiaj na krzyżu, którym teraz jest dla nas doświadczeniem okrucieństwa wojny, dla niektórych tym krzyżem będzie doświadczenie na przykład choroby nowotworowej, doświadczenie rozbitej rodziny, każdy z nas ten krzyż inaczej widzi. Ale w Wielki Piątek najważniejsze jest to, żeby w krzyżu i śmierci zobaczyć nie okrucieństwo, ale zobaczyć miłość Boga do człowieka. To Boży Syn umiera na tym krzyżu za nas.

Czy w ogóle jakieś dobro możemy wynieść z tej sytuacji?

Kwestia zderzenia człowieka ze złem i cierpieniem może pójść w dwóch kierunkach. Złym kierunkiem byłoby nakręcanie spirali zła i nienawiści, które jest blisko granicy przechodzącej przez ludzkie serce. Zło i nienawiść, a z drugiej strony ogromna miłość i wrażliwość, poczucie bliskości z drugim człowiekiem. Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że my, w naszej ojczyźnie od tych prawie 50 dni za chwilę, doświadczamy przede wszystkim tego drugiego zjawiska. Tak ogromna skala ludzkiego cierpienia, niczym nie zasłużonego, tak niesłuszna agresja, zrodziła w nas tak ogromną siłę dobra i miłości, że wszyscy pewnie jesteśmy zaskoczeni i zdumieni, i cały świat to podkreśla. Każdy w swoich wypowiedziach, nie tylko te najważniejsze postaci na świecie, ale też prości ludzie i ubodzy, podkreślają, że to ogromne zło wyzwoliło w nas falę ogromnej miłości.

Spotkałem się z takim określeniem, że nie jest to już pojedyncza pomoc, tylko siatka pomocy miłości. To chyba słowa księdza?

Dokładnie tak jest. To coś, co zostało stworzone i utkane przez nas, przez to co robimy.

Ładne sformułowanie. Pewnie widać to także w liczbach od wybuchu wojny. W szeregi wolontariuszy, chociażby poznańskiej Caritas wstąpiło prawie 1400 osób. To bardzo dużo.

To jest sztab ludzi, którzy rzeczywiście zaangażował się bardzo mocno, te działania, które są prowadzone przez Caritas, od samego początku były zbiórki, nie wiem już ile żywności, ile zbiórek finansowych, ile też miejsc zostało otwartych i przygotowanych. Ile punktów zbierania darów i magazynowania. To też prowadzenie punktu magazynowo-recepcyjnego przy targach w pawilonie numer 2. To jest też piękne dzieło. Wysyłanie transportów tam na Ukrainę. Bo nieustannie, prawie każdego dnia, wyjeżdża tam jakiś transport, który przygotowujemy z księżmi, ze szpitalami, instytucjami innymi, ale także pomaganie uchodźcom tu na miejscu. W bardzo szerokim zakresie. I też Centrum Pomocy Rodzinie, które powstało, to są działania przepiękne, które też realizujemy dzięki pomocy i wsparciu tych wszystkich, którzy pewnie dzisiaj nas słuchają, ale też nieraz patrzą co trzeba zrobić, bo o to nieustannie pytają.

O pracy wolontariuszy Caritas bardzo ciepło wyrażał się prezes Międzynarodowych Targów Poznańskich Tomasz Kobierski. Mówił, że to w dużej mierze na nich spoczywa cały ciężar działalności punktów konsultacyjnych i wydawania pomocy. To jest jedna strona medalu. To my dostrzegamy, ale okazuje się, że nie wszyscy. Mamy badania IBRIS dla Rzeczpospolitej, z których wynika, że 43 procent Polaków w ogóle nie kojarzy, że Kościół cokolwiek robi jeśli chodzi o pomoc Ukraińcom. Chyba macie słaby marketing.

W Ewangelii są takie słowa: „Nie wie twoja ręka lewa, co czyni prawa”. Świat dzisiaj na tym się opiera, że kto jest głośniejszy, bardziej potrafi się rozpychać, ten jest dostrzegany. My staramy się pokazywać wszystkim, aby też bronić się w takich momentach, kiedy jest wiele zarzutów, pytań o to, co robimy. I przypuszczam, że jeśli ktoś naprawdę chciałby zobaczyć, co robi Kościół, a mamy dostęp do internetu i Facebooka, do prasy, to jeśli ktoś zechce spojrzeć we właściwą stronę, to też zauważy i pewnie nie ma co mówić, że nie mamy jakiegoś przebicia się, jeżeli chodzi o dostęp do tych wszystkich źródeł, bo mamy z nimi kontakt. Pewnie to kwestia podejścia i nastawienia. Ja myślę, że często, chociaż nie chciałbym osądzać, że ktoś nie szuka, ma swoje ścieżki utarte, uważa, że Kościół jest zły, pewnie zbiera i nic nie robi, więc nie przekonamy go, gdybyśmy nawet zabrali go w miejsca, w których działamy. Pewnie jeszcze by to kontestował i oskarżał. Pewnie jest to kwestia dobrej woli.

Pociągnijmy temat rzeczy dobrych. Chociażby w Caritasie. Ksiądz wspomniał o Centrum Pomocy Rodzinie Ukraińskiej. To szczególny autorski program. Jak to wygląda w praktyce? Jak integrują się zwłaszcza mali Ukraińcy?

Będąc tam widziałem, że dzieciom jest prościej pokonać pewne bariery, i nawet ta bariera językowa to rzeczywiście widać, że dzieciaki bardzo szybko potrafią zacząć ze sobą rozmawiać i po części jakoś pewne słowa polskie się wkradają, kiedy się z nimi spotykamy, kiedy witamy te dzieciaki. Widać, że to miejsce im służy. Przychodzą tam chętnie. Na razie ludzie jeszcze szukają, pytają, gdzie to centrum się znajduje, ale rzeczywiście zapełniają się te miejsca. Już prawie 20 dzieci przychodzi. Ma być 35 miejsc ostatecznie. Ale jeżeli będzie potrzeba, to jeszcze jeden taki oddział możemy tam dołożyć. Zachęcam i zapraszam, żeby mówić o tym miejscu i pokazywać, że funkcjonuje. Po świętach ruszy też kurs języka polskiego dla osób dorosłych. No i oczywiście staramy się obstawić te osoby, które tam przychodzą, jeśli jest taka potrzeba, i wychowawcy to zauważą, pomocą psychologiczną. Współpracujemy też z różnymi instytucjami i myślę, że to działanie jest też owocne.

Pracują tam także Ukrainki i Białorusinki. Mają dzięki temu zajęcie i odczuwają pewien sens swojej działalności.

Tak jest. Bardzo z tego się cieszę, że powstał taki nowy dział przy Caritas, mamy naszych pracowników w Archidiecezji Poznańskiej ponad 300 we wszystkich placówkach, a to jest taki dział, który pokazuje, że pojawiają się także osoby z Białorusi i Ukrainy, które nie są obojętne. To trzeba też pokazywać, bo często pojawia się zniecierpliwienie i znużenie obecnością naszych gości, że oni też podejmują pewne działania i są takie też osoby, jak tu u nas, ci, którzy będą widzieć różne rzeczy, albo ci, którzy będą krytykować. A są też takie osoby, które chętnie podejmują pracę i chcą pomóc w taki konkretny sposób.

Arcybiskup Gądecki mówił niedawno, że łatwo zapalać serca do chwilowych wysiłków, trudniej potem utrzymać to w dłuższym dystansie czasu. Potrzeba do tego pewnego męstwa i głębszej otwartości. To taki dodatkowy akcent.

Oczywiście.

Nie możemy nie wspomnieć o śniadaniu Caritas. Pewnie przed państwem ostatnie szlify. Szkoda tylko, że przez pandemię nie jest to w takiej formie, do jakiej przyzwyczailiśmy się przez lata.

Liczba osób przychodzących na śniadanie nie pozwala nam tak nagle, jeszcze przez obecność gości z Ukrainy, żeby stworzyć takie śniadanie, pewnie musiałoby wyglądać tak jak kiedyś wigilie Bożego Narodzenia na targach w pawilonie, gdzie było tysiąc lub prawie dwa tysiące osób. Teraz też przygotowujemy się, że z tego śniadania skorzysta koło dwóch tysięcy osób, wiadomo, że nasi bezdomni to około tysiąca do 1200 osób. Reszta to mogą być goście z Ukrainy, którzy też przychodzą po posiłki do naszej jadłodajni. Często pojawiają się pytania, czy Caritas robi specjalne śniadania, czy nie, bo zawsze było dla bezdomnych, a teraz goście z Ukrainy także tam przychodzą. A tak ściśle to jest śniadanie także dla seniorów i osób korzystających z jadłodajni, bo nie tylko są one otwarte dla bezdomnych. Więc robimy te śniadania w takiej formie, żeby nasi podopieczni, którzy od lat korzystają, nie poczuli się pominięci, nie możemy do tego doprowadzić. Jest przygotowane dla nich spotkanie przy ulicy Łąkowej, ale także przy ulicy Taczaka, w dwóch miejscach. W jednym miejscu będzie około 1500, do sióstr na Taczaka może przyjdzie około 300-400 osób. Też będzie wspólna modlitwa, będą też życzenia, okazja do rozmowy i spotkania. Daję słowo, że w tym czasie jest atmosfera życzliwości, ludzie nie podchodzą do tego tylko służbowo, wydają jedzenie i to wszystko. Jest to spotkanie wspaniałe i nie umniejszałbym roli tego momentu, także jeśli chodzi o wydanie jedzenia, bo też jest to piękne.

To Niedziela Wielkanocna. Piękny sposób na spędzenie niedzieli. Będzie zapewne żurek?

Wszystkie tradycyjne potrawy, jak co roku będą. Parafialne zespoły Caritas były proszone o robienie ciast. Tutaj zawsze gospodynie domowe nie zawodzą, tych ciast jest mnóstwo, każdy dostaje pakiet słodkości. Jest też przydzielony prezent, który też zorganizowaliśmy, wszystkie te dary są już u sióstr, zwiezione przez pracowników Caritas. Teraz to już praca sióstr, które znają podopiecznych i przygotowują paczki. Siostry wkładają w to całej serce, żeby dla swoich podopiecznych było wszystko to, co trzeba. Nasi bezdomni i nasi goście z Ukrainy mają czas na święta dobrze przygotowany.

To może dodajmy, że są dwa śniadania w tym roku – drugie będzie tydzień później.

W tym roku przeżyję Wielkanoc podwójnie. Będzie to dla mnie nowe doświadczenie.

To będzie śniadanie dedykowane prawosławnym, którzy przebywają u nas i te święta tydzień później od nas obchodzą. Chcę zapytać jeszcze o zbiórkę tydzień później – 24 kwietnia. Jest wtedy święto patronalne Caritas. Tym razem pod hasłem „Miejsce, które jest domem”. Co jest potrzebne?

Te słowa mówią wszystko. Chcemy dzięki tej zbiórce raz jeszcze zwrócić uwagę na tych, którzy są. Mówił pan redaktor o pomocy długofalowej, miłości, która musi się dalej realizować. Każdy z nas widzi co się dzieje. Chcemy przygotować dzieci do pójścia do szkół. Dzieci z Ukrainy szczególnie. Wyprawki szkolne. Przed nami też wakacje i wyjazdy, kolonie i półkolonie. To wszystko jest przed nami. Taka nieustanna pomoc medyczna czy żywnościowa też cały czas jest potrzebna. Będziemy to zbierać i przekazywać dalej. Dziękuję dzisiaj z góry za to wsparcie.

https://www.radiopoznan.fm/n/RfUBeo
KOMENTARZE 0