NA ANTENIE: Prognoza pogody - nasz synoptyk
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Wiceprezydent o remontach: Nie ma informacji o naruszeniu terminów, ale trzeba się z tym liczyć

Publikacja: 23.06.2022 g.10:53  Aktualizacja: 23.06.2022 g.14:50
Poznań
O cierpliwość w związku z remontami prosi poznaniaków wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.

Gość Kluczowego Tematu Radia Poznań tłumaczył, że remonty w centrum, m.in. na ulicy św. Marcin są tak czasochłonne m.in. z powodu konieczności wymiany instalacji podziemnych. Niektóre mają nawet sto lat. W jego ocenie zbyt duży pośpiech mógłby zagrozić stojącym w pobliżu budynkom.

Jak dodaje, nie można remontów przerwać, ze względu na dofinansowanie unijne.

W archiwum radia znalazłyby się nasze wypowiedzi z przełomu 2018 i 2019 roku, kiedy zapowiadaliśmy, że do połowy 2023 roku będą intensywne inwestycje w śródmieściu, co jest związane z finansowaniem europejskim. To niepowtarzalny okres, kiedy miasto miało szanse uzyskać, podobnie jak cała Polska środki unijne na taką skalę, ponieważ w nowej perspektywie, która się rozpoczyna, z racji tego, że Polska się rozwija jesteśmy już wyżej sytuowani

- mówi Wiceprezydent Poznania.

Mariusz Wiśniewski zapytany o start w wyborach o fotel prezydenta Poznania odpowiedział, że trzeba najpierw poczekać na termin samych wyborów i na decyzję Jacka Jaśkowiaka. Zaznaczył, że niemożliwy jest pojedynek dwóch członków PO w walce o urząd prezydenta miasta - czyli jego i Jacka Jaśkowiaka.

Jak dodał, w najbliższych tygodniach chce się skupić na pracy dla miasta, a nie na wyborach parlamentarnych czy samorządowych, które czekają nas w przyszłym roku.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Cezary Kościelniak: Czym Poznań odróżnia się od innych polskich metropolii?

Mariusz Wiśniewski: Dobre pytanie, myślę, że wieloma rzeczami, na pewno mamy bogatą historię, można do Poznania przypisać prawdę historyczną, że tutaj wiele rzeczy się zaczęło, co miało znaczenie dla całego kraju - od początków państwowości, przez Powstanie Wielkopolskie, czy zryw z 1956 roku.

A współcześnie, na co pan by wskazał różnicę w dzisiejszym Poznaniu?

Poznań nie boi się być innowacyjny w podejmowaniu decyzji, które mają znaczenie dla rozwoju. Jesteśmy pierwszym miastem testującym autobusy wodorowe. Najprawdopodobniej podejmiemy decyzję o wejściu w to, w ten rozwój, nawet w dobie kryzysu paliwowego, to może być związane z bezpieczeństwem w dłuższej perspektywie. Niektórym to może wydawać się szalone. Z innowacyjności Poznań słynął w latach 90, jako nieformalna stolica polskiego samorządu i gdzieś to zostało trochę zaniechane i tak jesteśmy oceniani przez rankingi, takich poważnych też gazet, jak Gazeta Prawna, że gdzieś ten Poznań znów jest tak postrzegany. Ale jeszcze dużo pracy przed nami.

Chciałem wrócić do polityki historycznej. Interesuje się pan historią i pana dzieckiem, taką perełką jest Muzeum Enigmy, które jest otwarte w budynku UAM, wcześniej w budynku partii. Czy udało się powiązać słynnych matematyków, którzy rozszyfrowali Enigmę z miastem Poznaniem?

Ten sukces będzie konsumowany w czasie, nikt już Poznania nie podrobi w tym zakresie. Nie tylko Poznań, chociaż tutaj wszystko się zaczęło, może sobie przypisywać zasługi, jeśli chodzi o prace Polskiego Biura Kryptologicznego, bo przecież inne miasta wychowały też naszych bohaterów (m.in. Bydgoszcz i Warszawa). Przed nami jest wielka praca.

Ilu było zwiedzających?

Liczby są bardzo pozytywne, kilkanaście tysięcy ludzi odwiedziło od września tę placówkę, uwzględniając czas pandemii. Chcemy teraz trochę nadrabiać, podobnie jak Brama Poznania chcemy wychodzić do innych miejscowości w kraju, do dzieci, do szkół, ale też zagranicę. Dziś cieszę się, że Światowy Kongres Historyków, jeden z najważniejszych kongresów naukowych, o stuletniej tradycji odbędzie się w Poznaniu. Miał być w Poznaniu w 2020 roku, ale plany pokrzyżowała pandemia. To, że kilkuset historyków przyjedzie do Poznania, których zaprosimy do Centrum Szyfrów Enigma...

Ale nie zaprosicie ich do instytucji, która nie istnieje. Myślę tu o muzeum na skalę Muzeum Powstania Warszawskiego, Poznański Czerwiec 56. Dlaczego przez tyle lat nie udaje się stworzyć  instytucji reprezentującą nowoczesną narrację historyczną tego wydarzenia?

Na wszystko musi przyjść pora. To dziennikarz tego radia, wówczas Radia Merkury, Szymon Mazur był promotorem idei Centrum Szyfrów Enigma. Wcześnie przez kilkadziesiąt lat nikt nie potrafił tego zrobić. Szymon Mazur trafił do mnie, stworzyliśmy taką koalicję, trwało to kilka lat. Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 56' jest w historycznym miejscu, gdzie rozgrywało się powstanie, ale pewnie powierzchniowo, przestrzennie nie jest to miejsce na miarę tego wydarzenia.

Koncepcyjnie też.

Trudno mi oceniać. Nie jestem muzealnikiem. Na wszystko przyjdzie pora, nie chodzi mi tylko o sferę kultury, ale też w ogóle w mieście.

Myśli pan o koncepcji Muzeum Czerwca.

Muzeum znajdzie się w gestii marszałka i bardzo dobrze. Kluczowe jest Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Oczywiście do Muzeum Czerwca powinniśmy wrócić. Kolejne rzeczy są istotne, moim marzeniem jest Muzeum Poznańskich Tramwajów na Madalińskiego. Ubolewam, że nasi poprzednicy sprzedali zajezdnię na Gajowej. To powinno być miejsce dla muzeum.

Wracam do remontów. Niedawno gościli tu reprezentanci Koalicji Centrum - skupia ono przedsiębiorców, restauratorów, którzy krytykują opieszałość remontów w centrum, przez co mają oni straty finansowe. Dla zwykłego poznaniaka jest zaskoczeniem, że i Stary Rynek, i plac Wolności, i Niepodległości - przez te ulice nie da się przejechać, nie da się prowadzić normalnej działalności. Nie można było rozłożyć w czasie tych remontów?

W archiwum radia znalazłyby się nasze wypowiedzi z przełomu 2018 i 2019 roku, kiedy zapowiadaliśmy, że do połowy 2023 roku będą intensywne inwestycje w śródmieściu, co jest związane z finansowaniem europejskim. To niepowtarzalny okres, kiedy miasto miało szanse uzyskać, podobnie jak cała Polska środki unijne na taką skalę, ponieważ w nowej perspektywie, która się rozpoczyna, z racji tego, że Polska się rozwija jesteśmy już wyżej sytuowani.

Koalicja Centrum zarzuca, że są zamknięte pewne odcinki robót i nie są prowadzone żadne prace.

Nie możemy z tych inwestycji zrezygnować, w Poznaniu utrata tych pieniędzy byłaby wielką stratą i myślę, że mieszkańcy by nam tego nie wybaczyli. Część z tych rzeczy m.in. 27 Grudnia wiąże się z wymianą instalacji podziemnych, które mają nawet po 100 lat. Odpowiedzialność samorządowców polega na tym, że ja teraz wolę mieć takie uwagi, niż doprowadzić do sytuacji, że zawali się jakaś kamienica.

Trudno jest mi wybaczyć miastu mierzony w latach remont Wierzbięcic, 28 Czerwca kompletnie paraliżujący Wildę.

Te inwestycje szybko przemijają, zobaczmy Naramowice, dwa lata intensywnych prac i dzisiaj radość wielka mieszkańców, musimy się w tą cierpliwość uzbroić, oczywiście przepraszamy za te wszystkie uniedogodnienia, ale te inwestycje, to nie jest nic wymyślonego - to się wiąże zawsze z jakąś przebudową, instalacją, bezpieczeństwem, poprawą jakości życia mieszkańców, bezpieczeństwem - nie mamy problemów z wykolejeniem się tramwajów, jak we Wrocławiu. Niewątpliwie weszliśmy w niezwykle trudny okres - od pandemii, kiedy zaburzony został łańcuch dostaw i zaczęły rosnąć ceny, a teraz wojna w Ukrainie. Ktoś, kto ma dostęp do informacji wie, że jest wojna i że wielu Ukraińców tam wyjechało.

Zapowiada pan, że będzie to trwało dłużej, bo są niedobory pracownicze?

Nie uda się wszystkiego zrobić w taki sposób, jakbyśmy chcieli. Nie ma informacji o naruszeniu terminów pewnych przedsięwzięć, ale trzeba się z tym liczyć. Ceny paliwa idą w górę, ceny prądu... Apeluję o cierpliwość, my staramy się pomagać, musi być zrozumienie.

Za rok wybory, także samorządowe, czy będzie się pan ubiegał o prezydenturę miasta Poznania?

Nie wiem, kiedy będą wybory samorządowe. Termin prawidłowy upływa jesienią.

Będą w 2023 roku w 90 proc. Już można planować.

Wiem, że większość parlamentarna rozważa możliwość przesunięcia terminu, zobaczymy jak to się zakończy. Przedwcześnie o tym mówić, dlatego, że nie wiemy, jaką decyzję podejmie parlament jeśli chodzi o termin. Po drugie to decyzja prezydenta Jacka Jaśkowiaka - czy będzie startował.

Czy stanąłby pan przeciwko Jackowi Jaśkowiakowi?

Prezydent jest członkiem Platformy Obywatelskiej, tego typu sytuacji nie może być, że będą wewnętrzni kandydaci na zewnątrz w wyborach startowali, to jest poza dyskusją, to kwestia elementarnego szacunku dla miasta. Poczekajmy na te decyzje, ja skupiam się na wykonywaniu swojej pracy, jestem zastępcą prezydenta, to praca bardzo ważna, cieszę się, że mogę robić coś dla naszego miasta.

Ale jest pan także politykiem. Czy poznańska PO układa już listę? Postawicie na performera Sterczewskiego, czy na intelektualistę Grupińskiego? Kto pociągnie poznańską listę PO?

Decyzje będą zapadały, kiedy znane będą terminy wyborów. Jeśli chodzi o parlament, to będzie jesień 2023 roku, mam nadzieję, że opozycja pójdzie zjednoczona, że na liście znajdą się ludzie o różnym doświadczeniu, także młodzi i otwarci. W przypadku wyborów samorządowych chodzi o ludzi bliskich osiedlom. Chodzi też o ludzi, którzy są w stanie prowadzić odpowiedzialnie prace na forum krajowym, żeby starać się Polskę zmieniać po moim zdaniem nie najbardziej fortunnych rządach. To kwestia przygotowań i spotkań z mieszkańcami. 2 lipca jest zjazd programowy PO, więc to bardzo istotne, żeby być przygotowanym do zwycięskich wyborów samorządowych i parlamentarnych.

https://www.radiopoznan.fm/n/yqiAOy
KOMENTARZE 1
Marek Jerzy
Marek Widelski 23.06.2022 godz. 18:42
Bulwersująca jest ta niezachwiana pewność Pana Prezydenta w słuszność działania jego urzędu i pogarda dla skarg mieszkańców na nieustannie ciągnące się uciążliwości oraz brak perspektyw ich zakończenia.