NA ANTENIE: DANCING WITH TEARS IN MY EYES/ULTRAVOX
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Ks. Daniel Wachowiak: Zło ma to do siebie, że nie znosi dobra, próbuje je zwalczać

Publikacja: 12.11.2019 g.10:52  Aktualizacja: 12.11.2019 g.11:29
Poznań
Ksiądz Daniel Wachowiak - proboszcz parafii w Piłce w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, aktywny komentator życia społeczno-politycznego na Twitterze, najsłynniejszy Twitterowicz wśród księży, był gościem porannej rozmowy Radia Poznań "Kluczowy Temat".
Ksiądz Daniel Wachowiak - Twitter:@DanielWachowiak
Fot. Twitter:@DanielWachowiak

Rozmawiał z nim Łukasz Kaźmierczak. Tematem były między innymi ostatnie akty profanacji i ataki na księży.

Łukasz Kaźmierczak: Bardzo dużo jest księży aktywnych na Twitterze?

ks. Daniel Wachowiak: Myślę, że wiele osób spogląda, bo ja czasami patrzę na to, ile osób przeczytało moje wpisy i jest zdecydowanie więcej niż tych, którzy polubili mój profil, ale jest też sporo duchownych, którzy głoszą Słowo Boże chociażby przez tę przestrzeń medialną.

Ja właśnie tak księdza poznałem, najpierw od strony wirtualnej, teraz dopiero na żywo. Długo się jedzie z Piłki do Poznania?

Zależy, czy danego dnia, wieczoru, nocy wyskoczy jedna sarenka czy kilka innych jeleni, czy dzik się pojawia na drodze. Jeżeli nie ma takich zdarzeń, to dosyć sprawnie, to półtorej godziny, czasami dwie.

To trochę daleko od szosy?

Chociaż jest to serce - uważam, że Wielkopolski, to jednak do tego serca trzeba trochę iść, a nawet jechać, ale gorąco zapraszam, piękne tereny, nawet o tej porze roku, kiedy wszystkie liście spadają.

Mija rok od kiedy został ksiądz przeniesiony do parafii pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Wniebowziętej w Piłce, został tam proboszczem, ale niektórzy mówią - awans, ale w większości przekazów zostało to odebrane jako zsyłka. Ksiądz arcybiskup zesłał księdza na małą, wiejską, ukrytą w puszczy parafię, by go zdyscyplinować albo ukrócić medialną aktywność księdza - tak to zostało odebrane.

Tak mówią, ale myślę, jeżeli mają jakieś wątpliwości czy pytania, to jeżeli będzie sposobność porozmawiania z księdzem arcybiskupem, któremu się kłaniam, to warto mu zadać pytanie, jak to rzeczywiście było. Piłka jest rzeczywiście nieco daleko od Poznania, ja mieszkam już na granicy województw: wielkopolskiego i lubuskiego, także na granicy Archidiecezji Poznańskiej i Diecezji Gorzowskiej, także Diecezji Koszalińskiej, ale tak, jak mówił jeden z moich już świętej pamięci poprzedników wszędzie są dusze nieśmiertelne i tutaj gorąco pozdrawiam wszystkich moich parafian, którzy mnie teraz słyszą, parafian realnych - ponad tysiąc osób i wszystkich, którzy duchowo czują się związani z parafią piłecką.

Ksiądz nie czuje się zesłany?

Zesłany na ziemię od momentu poczęcia...

To są ładne, gładkie słowa, ale pytam o konkret, czy to odczucie nie jest słuszne? To różne media mówią, różni wierni od prawa do lewa.

Mają prawo ludzie zadawać pytania. Ja czasami mam prawo wzbraniać się przed odpowiedziami i posyłam ich do innych.

Czy nauczył się ksiądz w puszczy dyplomacji?

Dyplomacji - pięknie Pan powiedział. Pamiętam, jak Gazeta Wyborcza życzyła mi, abym nie miał nawet skrawka internetu w Puszczy Noteckiej, a powiem tak, że na moim ulubionym fotelu w moim ulubionym pokoju na plebani w Piłce, jest lepszy internet niż w każdej parafii w Poznaniu.

Czy z księdzem arcybiskupem jest ksiądz w kontakcie?

Spotkałem się z księdzem arcybiskupem na początku lipca tego roku i bardzo sympatyczną rozmowę - teraz nie wiem, czy ksiądz arcybiskup ze mną przeprowadził czy ja z nim - ksiądz arcybiskup nawet zaprosił mnie na obiad, ale musiałem odmówić z jednego powodu, bo jednak do Piłki jedzie się prawie dwie godziny, a to był Pierwszy Piątek Miesiąca, więc zależało mi by być na mszy i się nie spóźnić.

Właśnie ksiądz ma też dwa kościoły filialne, czyli jest co objeżdżać.

Tak, jeden kościół główny - Piłka, kościół filialny - miejscowość Kwiejce, przepiękny, bo protestancki i kaplica.

Ale jest taki inny kontakt - korespondencyjny? Czuje Ksiądz czujne oko księdza arcybiskupa?

Księdza arcybiskupa wymieniam w kanonie na mszy świętej, obok papieża Franciszka, mówię: módlmy się za naszego biskupa Stanisława, natomiast rozmowa na początku lipca była, ja myślę, że są to relacje i przełożonego i tego, który jest podwładnym i syna, który jest posłuszny swojemu ojcu, księdzu arcybiskupowi.

Porozmawiajmy w takim razie o aktywności tej medialnej Księdza. Sporo jest księdza w tej przestrzeni. Z Piłki widać więcej?

Ja w to wierzę, co teraz powiem. Najlepiej widać z perspektywy klękania przed Najświętszym Sakramentem i pochylania się nad Słowem Bożym i muszę powiedzieć, że puszcza poniekąd temu sprzyja, chociaż nie ukrywam, że mam mnóstwo zadań między innymi przez to, że mam dwie filie. Jak jest jeden ksiądz w parafii, trzeba wszystko ogarnąć, to nie ma się czasu, ale na klękanie przed Panem i słuchanie Słowa Bożego, ten czas trzeba mieć i z tej perspektywy zawsze widać lepiej.

Ale jest też ksiądz takim uważnym komentatorem bieżącej rzeczywistości, stąd pytam o to. Sporo też takiego zatroskania o to, co się dzieje w sferze publiczno-religijnej. Myślę o różnego rodzaju aktach profanacji, ataków na księży. Parę dni temu sytuacja z Mosiny, pobicie księdza przez młodzież, dewastacja cmentarza w Piłce i takie zdanie, jakie znalazłem u Księdza na Twitterze: "ktoś tę spiralę nakręca celowo". Co poeta miał na myśli?

Zło ma to do siebie, że nie znosi dobra, próbuje je zwalczać i tak, jak mówi Pismo Święte, nie będziemy w stanie nigdy tego zła się ze świata pozbyć, ale - i tu nawiążę do świętego Jana Pawła II - on już wiele lat temu mówił, że trwa wojna dwóch jakby światów: cywilizacji miłości życia oraz cywilizacji nienawiści i śmierci i to się dzieje. Jeżeli przymknę oczy na to, to ta wojna będzie się tak czy owak toczyła, a wydaje mi się, że jako ksiądz, ktoś, kto jest przez Pana Boga powołany do obrony owieczek, muszę realnie i mądrze patrzeć na to, co się wokół nas dzieje i nazywać to tak, jakby chciał tego Boży Duch.

Ksiądz także w wypowiedzi dla nas, komentują przypadek z Mosiny mówił, że świat ludzi dorosłych przyzwala na takie wrogie zachowania.

Tak, ja od lat nie tyle naiwnie, ale prawdziwie bronię młodych ludzi, często mówiąc, że winę w zachowaniu młodzieży, najpierw mają dorośli i często młodzi ludzie nie mają zwyczajnego, mądrego oparcia w świecie ludzi dorosłych, dlatego zachowują się tak, a nie inaczej. Nie tyle zrzucam z nich odpowiedzialność, co dostrzegam to, że w młodości człowiek robi głupie rzeczy. W zasadzie każdy może w pamięci przywołać rzecz, o której chciałby zapomnieć, a którą uczynił w młodości.

Ta młodzież gdzieś staje się amunicją - tak ją nazwę - w wojnie światów, w wojnie cywilizacji?

Raczej nie pamiętam, bym o tym w ten sposób myślał, ale sądzę, że wiele razy młody człowiek staje się amunicją w rękach ludzi dorosłych.

Tęskni ksiądz niekiedy do Poznania?

To jest bardzo niełatwe pytanie, bo nasza audycja musiałby się rozciągnąć na dwie godziny. Czasami tęsknię, ale nie w wymiarze poszukiwania wielkomiejskiego stylu życia, ale ludzi, z którymi tutaj razem wzrastałem i szliśmy ku Panu Bogu. Właściwie przez wiele miesięcy nieustannie, codziennie miałem sygnały, nie tylko z Poznania. Muszę powiedzieć, że i z Kanady ktoś pisał, dzwonił ktoś z USA, ktoś z Berlina jechał do Krakowa i przejeżdżał przez puszczę, czyli ta ludzka tęsknota, jak u świętego Pawła, to samo czytamy, w człowieku pozostaje.

Ale jest Ksiądz zainteresowany Poznaniem, nawet wczoraj w dniu imienin św. Marcina, prosił za wstawiennictwem świętego Marcina o nawrócenie miasta. Takie to było przejmujące.

Jest to dla mnie ważne miasto. Tutaj wzrastałem jako kleryk, tutaj zostałem wyświęcony. Mój kościół lokalny to jest kościół poznański, Archidiecezja Poznańska.

Ale są sprawy publiczne, na które Ksiądz reagował: Parady Równości, całodobowy gabinet ginekologiczny, wybór Jacka Jaśkowiaka na prezydenta, jego deklaracji, Ksiądz to wszystko komentował.

Tak, bo dobry pasterz, jak mówi Ewangelia wg świętego Jana, widząc nadchodzącego Wilka, musi reagować. Nie może zachowywać się jak tchórz. Jeżeli widzi obawy owieczek, to musi pomóc i tak widziałem swoją rolę.

Mieliście spotkać się z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem. Ksiądz nawet próbować przypomnieć prezydentowi tę obietnicę podczas tej słynnej mszy za prezydenta Poznania, odprawionej przez Księdza, z resztą chwilę później został ksiądz awansowany do Piłki i udało się uzgodnić te terminy?

Pan prezydent Jacek Jaśkowiak rzeczywiście kilka razy mówił, że chętnie mnie zaprosi do ratusza i nawet to słyszałem w innych mediach, ale nie otrzymałem takiego zaproszenia z jego strony.

Będzie ksiądz pukał?

Szukajcie, pukajcie, a otworzą wam, szukajcie, a znajdziecie, ale myślę, że jeśli chodzi o prezydenta Jaśkowiaka, to próbuję pukać do jego serca, a niekoniecznie do drzwi ratusza.

To na koniec naszej rozmowy zapytam jeszcze o takie zdanie księdza, dosyć mocne o tym, że Kościół potrzebuje rewojtylizacji, cóż to oznacza i dalej "wszyscy święci papieże módlcie się za Kościół".

Każdy wrażliwy katolik obserwując to, co się dzieje aktualnie w Kościele, zadaje mnóstwo pytań.

Ksiądz ma na myśli np. Synod dla Amazonii?

Np. Synod tak zwany Amazoński i papież Jan Paweł II napisał kiedyś przepiękną encyklikę, polecam wszystkim, "Wiara i rozum". Pan Bóg dał mi rozum i mam prawo zadawać pytania. To, że ja jestem czasami krytyczny, nie oznacza, że jestem wrogiem, wręcz uważam, że dzisiaj nam potrzeba ewangelicznego krytycyzmu, żebyśmy nie szli złą drogą.

Nie podoba się księdzu ta droga upraszczając "Franciszkowa"?

Musimy pamiętać, że Kościół jest Chrystusowy. Ja mam prawo błądzić, mam prawo się mylić, moje myślenie nie jest idealne, ale zadaję pytania. Czasami mam wątpliwości, w którym kierunku zmierzamy. Przynajmniej te informacje, które dochodzą do mnie, do nas, powodują, że pytania powstają. Kiedyś, jak wypowiedziałem to publicznie, to ktoś nawet lepiej to powiedział - przywróćmy po prostu chrystocentryzm. To jest codzienna walka o to, żeby Pan Jezus był w naszym życiu na pierwszym miejscu.

Jana Pawła II nie ma teraz dużo w nauczaniu Kościoła?

Jeżeli patrzy się na obecne działania w strukturach kościoła, to ma się wątpliwości, czy linia Wojtyły jest kontynuowana.

https://www.radiopoznan.fm/n/kFoM9G
KOMENTARZE 5
Robert Es
Robert Es 13.11.2019 godz. 23:27
prawo do krytyki postulatów ruchu LGBT potwierdził niedawno Sąd Okręgowy w Gdańsku, który napisał w postanowieniu: „powszechnie wiadome jest, że ruch LGBT jest zwolennikiem wprowadzenia edukacji seksualnej zgodnie ze standardami WHO”. Sąd nie miał wątpliwości, że matryce standardów WHO zawierają postulat, by uczyć „4-latki masturbacji”, „6-latki wyrażania zgody na seks”, a „9-latki pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”.
Od kilku tygodni widać też zupełnie nowe, podstępne strategie dotarcia do szkół, nauczycieli i dzieci. W Warszawie i szeregu innych miast czy miasteczek władze rozpoczynają wdrażanie agresywnych programów edukacyjnych pisanych pod dyktando ideologów skrajnej lewicy. Aktywiści LGBT, nauczeni niedawnym porażkami, sprytnie unikają konfrontacji z rodzicami, kierując swoje działania do nauczycieli. Dobrze wiedzą, że wykorzystując autorytet nauczyciela, mogą skuteczniej dotrzeć do naszych dzieci.
Robert Es
Robert Es 13.11.2019 godz. 12:41
wyguglujcie sobie program "Warto rozmawiać" z dnia 28-10-2019 od minuty 19. Jest dostępny na vod.tvp.pl/video ... opowiada się tam o tym czego nie widać w LGBT
W G
Wredny 12.11.2019 godz. 17:22
A ja to widzę tak, że nie tylko politycy różnie patrzą na świat, ale i w samym kościele księża również różnie widzą swoją rolę i rolę kościoła w społeczeństwie.
Problem w tym, że o ile potrafię zrozumieć różnice w poglądach polityków czy pokusę ich łatwego dorobku o tyle nie potrafię zrozumieć tej różnicy wśród kleru KK. Wszak Jezus Chrystus jasno mówił jak mamy żyć i sprecyzował drogę do Boga. Dlatego żaden ksiądz a zwłaszcza biskup nie powinien mieć problemu z obraniem słusznej drogi do zbawienia. Niestety wszyscy wiemy jak jest, ilu księży czy biskupów błądzi i nie tyle mają problemy z głoszeniem słowa bożego wśród wiernych co z własnym życiem zgodnie z tym co głoszą, a ukrywana pedofilia to już szczyt zła wewnątrz KK! Wielu biskupów ulega pokusie bogactwa, buty, obłudy czy kłamstwa i mają przez to problemy ze stanowczym staniem w obronie wiary jak i tego czego sami nauczają! Już sam fakt, że ks.Wachowiak musi lawirować i słowa owijać w bawełnę nie mogąc powiedzieć wprost co myśli, źle świadczy o bezwzględnym posłuszeństwie względem zwierzchnika, a to nie jest niczym innym jak biskupią butą i nie równym traktowaniem wszystkich ludzi o czym nauczał Jezus.
Tak wiem, księża oraz biskupi to też ludzie i mają prawo popełniać błędy czy grzeszyć. Problem w tym, że tu nie chodzi o drobne grzeszki czy chwilowe ludzkie słabości tylko o drogę jaką obrali hierarchowie KK wiele lat temu i twardo się tej drogi trzymają świadomie grzesząc przy jednoczesnym wymaganiu bezwzględnego posłuszeństwa swoich wiernych!
Tak jestem katolikiem i zastanawiam się co się stało z kościołem który znałem wiele lat temu, a może nic się nie stało i on jest wciąż taki sam, tylko ja byłem wtedy młodszy i wszystko widziałem w różowych okularach tak jak sobie tego hierarchowie życzyli? Czym jestem starszy tym więcej mam pytań i wątpliwości nie co do samego Boga tylko co do drogi jaką obrał KK, bo wielu z tych którzy powinni być dla nas przykładem do naśladowania są gorszącym obciążeniem!
Jan Snuszka
Jan 12.11.2019 godz. 15:22
Szczęść Boże. Pozdrowienia z os. Rusa. Życzymy zdrowia i wytrwania w tej puszczy.
Piotr Pazucha
Pozhoga 12.11.2019 godz. 14:05
No tak, marzeniem wilka jest zagryźć pasterzy, a potem owce same się już rozproszą. Właśnie dlatego nie ma obecnie miejsca w Kościele na opowiadanie całemu światu, że ten się nie zgadza na to, a tamten na tamto - to prosta droga do zguby, a my mamy być jednością. Możesz się nie zgadzać - ale masz ufać, że papieża / biskupa / księdza prowadzi w danej sprawie Duch Święty. Co dedykuję zarówno katolikom postępowym, jak i ultrakonserwatywnym.