NA ANTENIE: Psy, koty i inne kłopoty
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Kibice Lecha Poznań chcą odnowić grób powstańca wielkopolskiego w São Paulo

Publikacja: 29.10.2019 g.10:13  Aktualizacja: 29.10.2019 g.14:57
Poznań
Wiedzą, że tam jest, ale nie znają jego dokładnej lokalizacji. Poszukiwania trwają, ale w tym czasie remontują inne groby, nie tylko w Wielkopolsce.
marcin mrówka lech poznań  - Michał Jędrkowiak
Fot. Michał Jędrkowiak

Jest ich sporo, więc Stowarzyszenie Kibiców Lecha organizuje kolejną zbiórkę na renowacje grobów bohaterów Powstania Wielkopolskiego. O szczegółach akcji i transparencie skierowanym do Grabaża z Pidżamy Porno mówił na naszej antenie koordynator kibicowskiej zbiórki Marcin Mrówka.

Krystyna Różańska-Gorgolewska: Żadne Święto Zmarłych nie może się obejść bez zbiórki na rzecz renowacji grobów powstańców wielkopolskich. To taka mrówcza praca. W zeszłym roku był rekord, to była jubileuszowa, 10. zbiórka i udało się zebrać rekordowe 416 tys. zł. Jak to się dzieje? Poznaniakom chce się brać udział w takich zbiórkach?

Marcin Mrówka: To się udało dzięki zaangażowaniu naszych wolontariuszy, bo to nie tylko kibice Lecha Poznań. Dołączają harcerze, inni ludzie, którzy chcą pomoc. W tym roku kilkudziesięciu żołnierzy z Brygady Wielkopolskiej WOT będzie nam pomagać. Zbiórka jest co do zasady kibicowska, ale biorą w niej udział też inne środowiska. Poza tym plotki o skąpstwie poznaniaków żywe w pozostałych częściach kraju są nieprawdziwe. To pokazuje nasza zbiórka.

K.R.G: Jak to się zaczęło? Kibicie chcieli się wypromować na powstaniu? Zawsze mieli opinię takich, nie wiadomo, łobuzów, a tutaj taka szlachetna rzecz, na cmentarzach zbieranie na powstańców.

M.M: W momencie kiedy zbiórka się  zaczynała, o powstaniu nie było tak głośno jak teraz. Więc to na pewno nie chęć wypromowania się. Nikt nie wiedział jaką skalę przyjmie ta zbiórka. Na początku to był jeden grób, który – jak się okazało - potrzebuje pilnej renowacji. W kilkanaście osób zebraliśmy kilka tysięcy złotych. Zrobiliśmy więc tych grobów kilka. Stwierdziliśmy: róbmy to dalej. Akcja zaczęła  rozrastać, siłą rzeczy coraz więcej tych grobów znajdowaliśmy. Okazało się, że potrzeby są duże. Przez te lata Wielkopolanie, poznaniacy widzą, co za te pieniądze jest robione.

K.R.G: Wiemy, ile to już trwa i wiemy, jakie są rekordowe kwoty. Co udało się przez ten czas zrobić?

M.M: Swój czas dzielę teraz na zajmowanie się sprawą zbiórki oraz katalogowanie tego wszystkiego, co zrobiliśmy, bo jest ogromna liczba. Odnowiliśmy albo postawiliśmy od zera 700 grobów, a 3 tys. oznaczyliśmy specjalnymi tabliczkami. Zawiesiliśmy kilkadziesiąt tablic pamiątkowych na cmentarzach. Zajęliśmy się kilkoma pomnikami zabytkowymi, kolejne są w naszych planach. Potrzeb jest bardzo dużo, bo co chwile spływają zgłoszenia.

K.R.G: Nie skończą wam się te powstańcze groby?

M.M: Nie. Myśleliśmy kilka lat temu, że na następną rocznicę będziemy mieli zrobione już wszystko. Im więcej mówi się o tej zbiórce w mediach, im więcej ludzi o tym słyszy, tym więcej zgłoszeń mamy. Na razie końca nie widać. Nawet gdyby udało się odnowić wszystkie groby powstańców wielkopolskich, to mamy bardzo dużo innych bohaterów.

K.R.G: Jakie macie kryteria wyboru grobów do odnowienia?

M.M: To, że w grobie leży powstaniec, musi być w jakiś sposób udokumentowane. Jest lista na stronie Muzeum Powstania Wielkopolskiego, tam można wszystko zweryfikować. Są imiona, nazwiska, imiona rodziców, daty śmierci. Bardzo często rodziny przedstawiają nam dokumenty o odznaczeniach czy jakieś legitymacje. Każde zgłoszenie weryfikujemy.

K.R.G: Prasę obiegła informacja, że będziecie próbować odnaleźć, a potem odnowić czy postawić od nowa, grób w São Paulo.

M.M: Tak, szukamy. Od roku trwają poszukiwania. Wiemy, że jest tam pochowany powstaniec, znamy jego historię. Jest nawet zdjęcie pokazujące umiejscowienie tego grobu, ale ze względu na specyfikę Brazylii i São Paulo są to bardzo trudne poszukiwania. Wiemy, że nie było żadnej bliskiej rodziny, ale nie tracimy nadziei. Trzeba powiedzieć, że nie zajmujemy się renowacjami tylko w Poznaniu czy Wielkopolsce. Przyjmujemy każde zgłoszenie. Odnawialiśmy groby w województwie pomorskim, zachodniopomorskim. Jeśli ktoś wie, że gdziekolwiek został pochowany powstaniec – może być Brazylia, Australia, nasi kibice są wszędzie - znajdziemy grób i odnowimy, jeśli będzie trzeba.

K.R.G: Na ilu cmentarzach będzie w tym roku prowadzona zbiórka?

M.M: Myślę, że pojawimy się na ok. 150 cmentarzach w 115 miejscowościach.

K.R.G: W tym roku łatwiej do was dołączyć.

M.M: Łatwiej się z nami skontaktować i przyłączyć się do zbiórki. Na Facebooku powstał profil Wiara Powstańcom. Tam są zdjęcia renowacji, które wykonaliśmy i tam można do nas pisać. Trzy osoby się tym zajmują, odpowiadamy na bieżąco.

K.R.G: I jaki jest odzew?

M.M: Odzew jest olbrzymi.

K.R.G: Każdy chce stać z puszką na cmentarzu?

M.M: Tak, naprawdę. To przerosło nasze oczekiwania. To jest bardzo płynne, bo nie wyznaczamy nikomu miejsca, w którym ma stać ani jak długo ma zbierać. Pomocą jest godzina stania z puszką. Niektórzy stoją po kilkanaście godzin, ale tego nie wymagamy. Można stanąć nawet tam, gdzie nikt nie zbiera.

K.R.G: Zgłaszają się do was politycy?

M.M: W naszych zbiórkach brali udział politycy.

K.R.G: Jakie macie do tego podejście?

M.M: Jeżeli znam tego polityka i wiem, że nie chodzi mu o chęć wypromowania się na naszej zbiórce, nie widzę żadnego problemu. Nigdy nie pozwalaliśmy żadnym organizacjom czy politykom na promowanie się. Wszyscy są tak samo ubrani, jak nasi wolontariusze – mają białe koszulki z herbem kibiców i z orłem powstańczym z napisem „Wiara Powstańcom”. Nie ma żadnych banerów organizacyjnych, a zbiera z nami wiele organizacji patriotycznych. Wszyscy robią to pod hasłem „Wiara Powstańcom”.

K.R.G: Takich akcji jest coraz więcej. Ostatnio Instytut Poznański zainicjował taki konkurs plastyczny, dotyczący jakiejś innej formy upamiętnienia powstańców. Ma pan poczucie, że młodzi ludzie się w to angażują? Czy tylko kibice i starsi?

M.M: Dużo jest młodych osób, coraz więcej. Chwała im za to.

K.R.G: To będzie nasza regionalna duma?

M.M: Myślę, że już jest. Wyniki zbiórki to pokazują i ja to widzę na cmentarzach, rozmawiając z ludźmi, którzy wrzucają nam do puszek. Poznaniacy są dumni z powstańców. Tym bardziej, że w reszcie kraju Powstanie Wielkopolskie jest zapomniane i nawet ta 100. rocznica tego nie zmieniła. Im mniej się mówi o powstaniu, tym bardziej my poznaniacy, Wielkopolanie jesteśmy z tego dumni. Prawie każdy w Wielkopolsce miał w rodzinie kogoś, kto walczył w powstaniu.

K.R.G: Na piłce się nie znam, ale z akcji kibiców Lecha można być dumnym. Weszłam na wasz profil i tam czytam, że dzisiaj będzie premiera filmu o rodzinie „Duma, Wiara, Lojalność”. Zabraliście się za kręcenie filmów?

M.M: Tak, to jest wyjątkowy film. Nie wiedziałem go jeszcze przedpremierowo, słyszałem jednak fajne opinie na jego temat. Widziałem elementy kręcenia czy na meczach drużyny Wiary Lecha, czy na naszych wyjazdowych w Łodzi.

K.R.G: Ta rodzina to mama, tata, dziecko?

M.M: To rodzina „lechowa”, kibicowska. Są tam znane twarze, m.in. dziennikarskie. Założenie jest takie, żeby od kuchni pokazać to nasze kibicowskie życie. Niecierpliwie czekam na premierę. Filmy pojawiają się też w związku z tym, co robimy 27 grudnia. To ta olbrzymia iluminacja powstańcza o 16.40 w Poznaniu, gdy jednocześnie odpalamy kilka tysięcy rac. Nowoczesna technika pozwala zrobić z tego krótki film czy klip. Kiedyś tego nie było, filmy kręcono z helikoptera, ale nie było takiej jakości jaką dają teraz drony czy nowoczesne kamery.

K.R.G: Wywołał pan 27 grudnia. Wiadomo już coś na temat tegorocznej edycji akcji?

M.M: Trochę tak, ale nie dam się pociągnąć za język. Będzie iluminacja, będzie jak zwykle spektakularna. Zarosimy poznaniaków, nie tylko kibiców. Szczegóły podamy w dniu wydarzenia.

K.R.G: Będzie niespodzianka. Wypowiadacie się na temat twórczości Grabaża z Pidżamy Porno. Na jednym z meczów zawisł taki transparent, na którym w obraźliwy sposób się do Grabaża zwracacie. O co chodzi?

M.M: Zwracamy się do niego w taki sam sposób, w jaki on w swoich tekstach, zwłaszcza tych najnowszych, zwraca się do nas. To poziom zrównany do jego poziomu.

K.R.G: Chodzi o tę najnowszą płytę?

M.M: Tak, chociaż już kilka lat temu robił przytyki w stronę kibiców wspólnie ze stowarzyszeniami, które wszędzie węszą faszyzm, rasizm i ksenofobię na stadionach, zwłaszcza w Poznaniu. To nie jest nowa sprawa, ale teksty piosenek z tej najnowszej płyty są porażające. Są chamskie i to obraża wiele osób, nie tylko kibiców. Wygląda to na paranoję.

K.R.G: Kibice pogrzebali Grabaża?

M.M: Nie, to była odpowiedź. Nie zwracamy na takie osoby uwagi, nie przejmujemy się. Nie damy się bezkarnie obrażać i każdy się spotka z taką odpowiedzią, jeżeli zaatakuje w taki sposób nasze środowisko.

K.R.G: A może artystom więcej wolno? Jerzy Stuhr mówi, że wyborcy PiS to potomkowie chłopów folwarcznych.

M.M: Słychać dużo takich tekstów, ale nie wiem dlaczego artystom miałoby być wolno więcej. Wszystko powinno mieć swoje granice. Nikomu nie zabraniam mieć swoich poglądów politycznych czy światopoglądowych, ale musi być jakiś umiar, nawet u artystów.

K.R.G: Mówi się o kibicach Lecha, że padają z waszych ust wulgaryzmy…

M.M: Jeszcze nie przekląłem ani razu…

K.R.G: Potwierdzam. A płyta Grabaża jest złożona w większej części z wulgaryzmów w takiej albo innej formie.

M.M: Dlatego taka, a nie inna treść transparentu. Można to było zrobić inaczej, ale jeśli ktoś się w takiej formie zwraca w naszą stronę, to w podobnej odpowiadamy. Być może inaczej nie zrozumie.

K.R.G: Zakończmy pozytywnie. Gdzie się widzimy i kiedy będzie można Kibiców Lecha zobaczyć na cmentarzach?

M.M: Większość zbiórek na cmentarzach zaczyna się 31 października. Na pewno we wszystkich miejscach będziemy 1 listopada, w dużej części miejsc będziemy też 2 i 3 listopada. Na przykład w Czerlejnie, w Kostrzynie, w Siekierkach Wielkich mieszkańcy zbierają już od ostatniej soboty. Sam byłem zaskoczony, że w piątek odbierali materiały, a w sobotę wisiał baner i zbierali.

K.R.G: Chcecie pobić kolejny rekord?

M.M: Trudno mi mówić o tych kwotach. Na razie wszystko wygląda lepiej niż w zeszłym roku pod względem liczby zbierających i liczby cmentarzy. Rekordy są przyjemne, ale nie są najważniejsze. Będę się bardzo cieszył, jeżeli pobijemy, ale jak nie pobijemy – nie będę płakał.

K.R.G: Będą naklejki dla dzieci, jak w poprzednich latach?

M.M: Tak, mamy pięć wzorów wlepek w liczbie 200 tys. Na pewno ich wystarczy.

https://www.radiopoznan.fm/n/6zngnE
KOMENTARZE 1
Agnieszka Silna
Agnieszka Silna 29.10.2019 godz. 19:24
Bardzo dobra robota z upamiętnianiem naszych bohaterów.