Ówcześni stróże prawa mieli co robić - mówi Rafał Wichniewicz.
Przeglądają ówczesną prasę napotykałem wciąż na te same nazwiska bo prasa podawała dokładnie imiona , nazwiska i adresy zamieszkania sprawców. Wielu współczesnych w tej książce znalazło ślady swoich rodzinnych historii. Dla niektórych to było odkrycie. Granda w mieście to typowe przykłady bandytyzmu, historie rabusiów, którzy dla kilku złotych potrafili nawet zabić.
Książka opisuje prawdziwe historie zbrodni, które kończyły się dla skazanych np. wyrokami śmierci wykonywanymi w więzieniu w Gnieźnie. Rzecz dotyczy okresu międzywojennego.