Drugą część wystawy stanowi opowieść o łódzkich bramach, zabytkach, które pamiętają czasy przedwojenne. Brama stanowiła zakątek, kiedy odprowadzało się dziewczynę po randce.
Zawsze „ostatnie słowo" dobrze było powiedzieć w bramie
- mówi dyrektor Wieży Ciśnień Piotr Bigora:
Ta część wystawy opatrzona jest podtekstem „Łódź odchodząca".
Niewielu z nas wyszło z cienia tych bram i kamienic. Dla większości miejsca te stały się na zawsze jedynym terytorium życia
– pisze artysta w komentarzu do wystawy.
Artystyczne fotografie w ekspozycji zatytułowanej "Dystorsje i dystrukcje" można oglądać przez najbliższy miesiąc.