Wcześniej rosyjskie portale niezależne „Meduza”, „Wiorstka” i „Ważne Historie” opisywały sytuacje, gdy Moskwa wysyłała na front nieprzygotowanych i źle wyposażonych żołnierzy, którzy ginęli w pierwszych starciach z ukraińską armią.
Według Serhija Hajdaja, Rosja rzuca zmobilizowanych na rzeź.
Dopiero co zmobilizowanych jest tam dużo. Rozmawiałem z naszymi żołnierzami, którzy tłumaczą, że odpierają ataki Rosjan, a oni znowu ostrzeliwują ukraińskie pozycje i idą dalej, nawet nie zabierając swoich poległych. Oni idą po prostu po swoich trupach
- stwierdził w ukraińskiej telewizji lojalny wobec Kijowa urzędnik z obwodu ługańskiego.
Niedawno portal „Wiorstka” napisał, że w okolicach Makiejewki w obwodzie Ługańskim, w jednym z ukraińskich ostrzałów zginęło ponad 500 rosyjskich rekrutów.
Żołnierze ginęli, a ich dowódcy uciekali z pola walki
- podkreślili rosyjscy dziennikarze niezależni.