W Poznaniu do godzin przedpołudniowych dopisało się 13 tysięcy ludzi, a na rozpatrzenie czeka jeszcze 5 tysięcy wniosków złożonych elektronicznie.
Wczoraj przyszedłem około godziny 13 i było przede mną 180 osób, wczoraj zrezygnowałem. Dzisiaj idzie szybciej, czekałem godzinę, nie ma możliwości, aby darować sobie te wybory - mówił poznaniak, który przyszedł dziś do urzędu. Do okienek podchodzą także ludzie, którzy nie są zameldowani w Poznaniu. - Mieszkam tu 17 lat, ale nie jestem zameldowana - mówiła kobieta.
Dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Uprawnień Komunikacyjnych Urzędu Miasta Poznania Bartosz Pelczarski mówi, że do piątku wyborcy mogą pobierać zaświadczenia, które umożliwiają głosowanie w dowolnym lokalu wyborczym.
Tylko trzeba pojechać do swojej gminy. Jeżeli ktoś mieszka pod Poznaniem, to nie ma większego kłopotu, ale jeżeli mieszka w Rzeszowie, to wiąże się z większą wyprawą. Jeżeli ktoś nie zdąży się dopisać do spisu, to kolejną możliwością jest właśnie pobranie zaświadczenia o prawie do głosowania. Idzie się do urzędu w swojej gminie i mówimy, że chcemy pobrać takie zaświadczenie.
Wnioski o dopisanie się do spisu złożone w urzędzie są realizowane od ręki. Urząd Miasta Poznania jest dziś czynny do godziny 17, a do północy można składać wnioski przez Internet. Nie wiadomo, kiedy one zostaną rozpatrzone, bo urzędnicy mają jeszcze do zrealizowania pięć tysięcy wniosków złożonych elektronicznie.
Mówi się, że PIS uprawia rozdawnictwo i bez wątpienia coś w tym jest, ale jakby spojrzeć uczciwie to PO również uprawiało rozdawnictwo skoro za ich rządów na wszystko brakowało pieniędzy. Jednak między rozdawnictwem tych partii jest jedna kolosalna różnica, a mianowicie; PIS rozdaje w miarę sprawiedliwie, oficjalnie i zgodnie z prawem, najbardziej potrzebującym z naciskiem na dzieci i młode rodziny. Pamięta również o wszystkich ludziach starszych dając możliwość szybszego przejścia na emeryturę i to również zgodnie z prawem.
W PO rozdawnictwo polegało na bogaceniu się cwaniaków, oszustów i wszelkiej maści kombinatorów kosztem zwykłych uczciwych ciężko pracujących ludzi. Największy udział w tym bogaceniu się wybrańców narodu mieli ludzie mający powiązania i układy z czołowymi politykami PO i sojuszniczego PSL. Trzeba koniecznie dodać, że to nie byli biedni ludzie w potrzebie, którym nie starczało do kolejnej wypłaty, to była elita cwaniaków, bankowców, przedsiębiorców, polityków, rodzin tych polityków, krótko mówiąc złodziei w garniturach którzy potrafili kombinować. Do tego celu tworzono liczne luki prawne przy pracach legislacyjnych pozwalające na jawne okradanie Polski i Polaków. PO obiecywało, ale słowa nie dotrzymało. Oni by nam dali, ale dla nich by nie starczyło. Po 8 latach PO przecież też mogło by rozdawać (ale już nie było z czego) Donald Tusk osobiści mówił, że 500zł. na dziecko oczywiście tak, gdyby mógł to i spod ziemi by wyciągnął - PO nie dało rady, a PIS jakoś temu podołał. A to słowo rozdawnictwo – tylko hasła? Jesteśmy społeczeństwem; płacimy do wspólnej kasy; dzisiaj ty dajesz na moje dzieci, a potem one będą pracować na Twoją emeryturę i szpital geriatryczny. PO mówi o podbieraniu pomysłów, ale powinni się cieszyć że to co chcieli dać na pierwsze dziecko (rzekomo tak z dobrego serca, dla dobra polskiej rodziny) zrobił to ktoś wcześniej i to planowane przez PO dobro już wcześniej trafi do rodziny.
A to, że jest walka między partiami, walka PO z PIS-em, totalna opozycja – już samo określenie daje do myślenia, ale kto mówił NIE RÓBMY POLITYKI, BUDUJMY MOSTY – ja podpowiem Donald Tusk. I widać, że są to tylko hasła
Nie wydaje się Wam, że teraz dużo lepiej się żyje?.. nie chcę tu żadnego hejtu, ale w moim odczuciu taka jest prawda.. wcześniej żadna partia, żaden rząd nie dbał o ludzi. A to że wielu krzyczy, i że wielu nie jest zadowolonych, bo żyła złota się skończyła … Oczywiście nie twierdzę, że PIS jest czysty, ale któż jest? Natomiast obiecywać można, a niestety przed kolejnymi wyborami, nie ma formy sprawdzenia obietnic i na ile udało się przeprowadzić to i owo, albo wprowadzić więcej i bardziej niż się obiecywało. Jak to zweryfikować. Partie dążą do władzy; czy po to by mieć ją samą, czy by służyć społeczeństwu? Pięknie by tak było. PO nic nie dało – podwyższyli VAT (rzekomo tylko na półtora roku – powrotu nie było), obniżyli o połowę wypłatę zasiłku pogrzebowego z ZUS, zamach na OFE (bo brakowało pieniędzy, podwyższenie wieku emerytalnego – bo to jest konieczne itd.
Kandydatka na premiera PO-KO Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że "nic co dane, nie będzie odebrane". I zgadzam się , nie byłoby odebrane do czasu, do czasu przegłosowania nowej ustawy i tłumaczyłyby się później że trzeba zlikwidować 500+ bo aktualna sytuacja naszego kraju jest fatalna, że PIS doprowadził do katastrofy i likwidacja danych przywilejów jest konieczna. Trzeba jeszcze powrócić do wieku emerytalnego 67 lat, bo ustawa PIS była nieodpowiedzialna i zgubna dla Polaków. Takie by było tłumaczenie, wiec w zapewnienia totalnej oPOzycji po prostu nie wierzę, nie ufam platformianom.