Uczniowie z jego klasy mówią, że obecnie po kilku dniach mają z nim kontakt. Dotarł do Lwowa.
Koledzy i koleżanki mówią, że byli najpierw przerażeni jego decyzją, ale rozumieją to, że to jego ojczyzna i chce jej bronić.
Jesteśmy pod wielkim wrażeniem, dlatego po jego wyjeździe chcieliśmy pokazać, że go wspieramy i zrobiliśmy zdjęcie na placu szkolnym, utworzyliśmy wielką, żywą ukraińską flagę z napisem dla Romana. Widział ją na Facebooku
- mówią uczniowie.
Dyrektor szkoły Łukasz Muciok mówi, że w pewien sposób możemy się uczyć od niego patriotyzmu.
Zafundował tę dobrą lekcję naszym uczniom
- mówi dyrektor.
Wszyscy mają nadzieję, że Roman niedługo wróci i za dwa miesiące zda w Gnieźnie maturę.