NA ANTENIE: WASTING MY YOUNG YEARS/LONDON GRAMMAR
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Markety nie obniżają cen po zmianie podatku

Publikacja: 02.02.2022 g.20:49  Aktualizacja: 02.02.2022 g.21:21
Kraj
"Nie możemy ingerować do końca w ceny" - przyznaje wiceminister rolnictwa. Ryszard Bartosik był gościem Wielkopolskiego Popołudnia w Radiu Poznań. Minister przyznał, że rząd jest świadomy postępowania niektórych sieci handlowych, które najpierw podnosiły ceny, żeby po obniżce podatku VAT pozostały wyższe niż przed jej wprowadzeniem.
zakupy maseczka sklep market - Anna Shvets - Pexels
Fot. Anna Shvets (Pexels)

"Żyjemy w gospodarce rynkowej" - mówił Ryszard Bartosik.

My nie możemy do końca ingerować w ceny. Handel prowadzą prywatne firmy, powinny one obniżyć ceny o ten niższy podatek, ale słyszymy o różnych manipulacjach tego typu. Najpierw były podwyżki i teraz te ceny są skreślane i 30 groszy na kilogramie jest jakiegoś towaru podwyżka, później 5 groszy obniżka. Nie tędy droga. Dlatego też będziemy uruchamiać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale też inspekcje handlowe, bo tyle jako państwo możemy zrobić

 - mówił Ryszard Bartosik.

Ryszard Bartosik przekonywał też, że obniżenie podatku to najlepszy sposób walki z inflacją, zwłaszcza w zakresie energii oraz paliw. "Paliwo chociażby w bliskim mi rolnictwie jest czynnikiem kosztotwórczym. Przewozimy chleb i inne towary" - mówi wiceminister Bartosik.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Największa obniżka podatków w najnowszej historii Polski weszła w życie wczoraj. Przeglądałem wczoraj dzienniki aspirujące do miana opiniotwórczych i proszę sobie wyobrazić, że pomimo, iż mamy do czynienia z największą obniżką podatków od 30 lat, na pierwszych stronach trudno było znaleźć informacje w dwóch ważnych dużych dziennikach. Dzisiaj natomiast bardzo chętnie i krytycznie komentowały: „Groszowe obniżki cen”, „Propagandowe obniżki VAT”. O co w tym wszystkim chodzi? Jaka jest prawda?

Ryszard Bartosik: Tytuły prasowe odpowiadają za swój przekaz. Obniżka podatków jest największa w naszej najnowszej historii, ale pewnie głębiej i można byłoby sięgać, szczególnie widać to jeśli chodzi o paliwo, tutaj głównym graczem na rynku paliw jest Orlen i mamy na to wpływ. Dostarcza też paliwa hurtowo do innych sprzedawców, ale paliwo jest też nośnikiem wielu cen i w związku z tym ceny benzyny, oleju napędowego, gazu, będą miały znakomity, pozytywny wpływ na obniżki cen. Natomiast, jeżeli dzieje się coś takiego w sklepach, że tych obniżek, to trzeba po pierwsze przypomnieć, że w kasach fiskalnych wszyscy sprzedawcy muszą dokonać zmian jeśli chodzi o naliczanie podatku, po drugie, są instytucje państwowe, inspekcje handlowe, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które nie będą biernie się tej sytuacji przyglądać, jeśli takie sytuacje mają miejsca, a wiem, że gdzieniegdzie mają miejsce. Ale ja oprócz tych zmian podatkowych chciałbym wskazać na to, że dochody Polaków, mimo inflacji, towary zdrożały, dochody wzrosły nie o poziom inflacji, 2, 3, 5 czy nawet 7 procent, ale w porównaniu ze średnią te dochody są dużo dużo większe. A jeśli jeszcze są dzieci w rodzinie, mamy 500 plus i nie jest tak, jak niektóre dzienniki, portale, stacje telewizyjne mówią o drożyźnie, rzeczywiście towary zdrożały, ale sytuacja rodzin polskich jest o wiele lepsza niż przed laty.

Do cen żywności jeszcze przejdziemy, ale proszę sobie wyobrazić, że jak zapowiedziałem naszą rozmowę na antenie, to zadzwonił do mnie nasz słuchacz, bo słuchają słuchacze nie tylko w Poznaniu, ale w całej w Wielkopolsce, który akurat naszej audycji słucha w czasie pracy w oborze, jest rolnikiem, i bardzo cieszył się z jednej strony z tej obniżki VAT-u, ale z drugiej strony podawał takie dane i bardzo się tym martwi, że na przykład w 2021 roku za tonę azotu płacił 800-900 złotych, a teraz ta cena jest w okolicach 3 tysięcy złotych. Środki ochrony roślin zdrożały o 40 procent. Twierdzi, że jeśli tak dalej to pójdzie, to za chwilę ceny zboża, mąki i chleba, skończą się na 20 złotych za bochenek.

Troszeczkę mieszamy pewne sytuacje, bo tu mówimy o tarczy, a tu o sytuacji niezależnej od nas, bo wiemy ile gaz procent zdrożał, on jest głównym nośnikiem kosztotwórczym jeśli chodzi o produkcję nawozu, one nie są po 3 tysiące, są troszkę tańsze, ale nie o to chodzi, nie będziemy się o to spierać. Jest to rzeczywiście ogromny problem, wprowadziliśmy, jeśli chodzi o nawozy zerowy VAT w tej chwili, zwróciliśmy się do Komisji Europejskiej o zgodę na możliwość dalszego wsparcia, jeśli taka zgoda będzie, to będziemy wspierać. Zakłady nawozowe, które są spółkami Skarbu Państwa, operują na minimalnej marży. Jednak nie uciekniemy od głównego nośnika kosztotwórczego, którym jest cena gazu spowodowana znaną nam wszystkim sytuacją.

Ale wartą ją przypomnieć.

To jest kwestia manipulacji Gazpromu, kwestia polityczna, zachowanie Rosji, działania na kraje zachodnie, nacisków NATO, żeby uruchomić Nord Stream 2, z tego powodu cierpimy.

To żeby domknąć ten wątek. Jest szansa na te dopłaty?

Zobaczymy jak się Unia Europejska do tego odniesie. Niemniej jednak na razie korzystamy z płodów rolnych, które jeszcze na tym azocie były produkowane w starych cenach, no bo rolnicy pierwszy nawóz posiali nad jesień pod zboża ozime czy pod rzepak jeszcze pewnie nie. Jak ważną częścią składową jest paliwo wspominał o tym prezes Obajtek z kolei, że Polska ma dzisiaj najniższe ceny w Europie, i coś jest na rzeczy, bo w Berlinie już stacja RBB opisuje obawy Niemieckiego Stowarzyszenia Stacji Paliw po obniżce u nas. Niektórzy właściciele stacji przy granicy z Polską mówią o konieczności ich zamykania, bo Niemcy zaczęli tankować po prostu w Polsce. O sto procent wzrasta sprzedaż na takich stacjach. Ale chcę powiedzieć, że w Niemczech w przeliczeniu na złotówki litr paliwa kosztuje 7,54, we Francji 8,07, we Włoszech 8,43, ale nawet w Czechach 6,82. W całej Europie paliwo jest droższe i to myślę, że jest celne uderzenie w inflację z naszej strony, bo paliwo chociażby w rolnictwie mi bliskim jest czynnikiem kosztotwórczym, ale w całej gospodarce, bo przewozimy chleb i inne towary, stosujemy gaz, więc to są podstawowe koszty, ale jeśli chodzi o paliwa, to myślę, że to będzie ten czynnik, który będzie obniżał koszty produkcji w całej gospodarce.

Panie ministrze, jeśli dobrze rozumiem, dzięki temu, że państwo jest właścicielem silnego gracza na rynku paliw, konkretnie mówię o Orlenie, udało się doprowadzić do obniżki cen paliw. Nawet można znaleźć benzynę 95-tkę za 5,07. Gdzieś na stacjach gaz za 2,53 nawet i taką cenę spotkałem. Ale nie można powiedzieć o takich samych skutkach obniżki VAT na żywność. Handel oddaliśmy zupełnie w obce ręce. Czy to jest tego efekt?

Żyjemy w gospodarce rynkowej, my nie możemy do końca ingerować w handel, prowadzą go prywatne firmy, powinny one obniżyć ceny o ten niższy podatek, ale słyszymy o różnych manipulacjach tego typu. Najpierw były podwyżki i teraz te ceny są skreślane i 30 groszy na kilogramie jest jakiegoś towaru podwyżka, później 5 groszy obniżka. Nie tędy droga. Dlatego też będziemy uruchamiać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale też inspekcje handlowe, bo tyle jako państwo możemy zrobić, ale nie chcemy ingerować w gospodarkę. Nie możemy. Nie ma takiej możliwości.

To jest oczywiste. Zastanawiam się tylko, czy gdyby istniał duży koncern marketowy, sieć handlowa, to może w ten sposób udałoby się to uregulować.

Ale to są grzechy lat poprzednich, bo były kraje, gdzie oddawano handel w ręce rodzime, na przykład na 5 lat, a dopiero potem mogły markety czy supermarkety powstawać, u nas działo się inaczej i w tej chwili nie odwrócimy tego.

Jeszcze jeden gorący temat na koniec rozmowy. Sejm wczoraj zdecydował o odrzuceniu ustawy covidowej umożliwiającej pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku koronawirusa, a pracodawcom żądanie okazania negatywnego wyniku testu. W co gra opozycja w tej sprawie opozycja, która z jednej strony domaga się zaostrzenia walki z pandemią, wprowadzenia obostrzeń, a z drugiej strony, gdy miała możliwość poparcia rozwiązań ustawy covidowej zagłosowała przeciwko?

To jest stała gra opozycji, czym gorzej, tym lepiej, nawet jeśli chodzi o zdrowie i życie Polaków, jak widzimy opozycji nie zależy na tym. Zależy na tym, żeby działo się we wszystkich sferach życia społecznego i gospodarczego jak najgorzej. Opozycja liczy, że wtedy spadnie poparcie dla rządu i w tym samym uda jej się przejąć władzę, ale nie tędy droga, bo nie możemy w tej sytuacji myśleć o jakichś korzyściach politycznych, powinniśmy myśleć o zdrowiu i życiu Polaków, myślę, że to się w jakimś czasie niekorzystnie odbije na opozycji. My nie ustajemy w działaniach, będziemy starać się szukać i wprowadzać dalsze rozwiązania oprócz tych, które funkcjonują, tak, aby chronić Polaków przed Covid-19.

https://www.radiopoznan.fm/n/IRLokf
KOMENTARZE 0