Zresetowanie głów będzie bez dwóch zdań głównym zadaniem sztabu szkoleniowego przed niedzielnym meczem z Koroną Kielce. Po ogromnej wpadce z Rzeszowie poznaniacy nie wrócili do Poznania, kilka dni spędzili na mini zgrupowaniu pod Mielcem, skąd wyjadą do województwa świętokrzyskiego. Niels Frederiksen i jego asystenci mają mnóstwo materiału do analizy. Jakie wnioski wyciągną?
Przede wszystkim wydaje się, że Duńczyk powinien mocno ograniczyć swoje zaufanie do rezerwowych. Ci w czwartek go kompletnie zawiedli. Ian Hoffmann czy Bryan Fiabema dostali okazję, by udowodnić, że mogą grać więcej. Kompletnie jej nie wykorzystali. Inna sprawa, że w Rzeszowie tych rotacji było dużo. Chyba za dużo.
Niemniej, w Kielcach powinniśmy zobaczyć już podstawowy skład, który zachwycał dotychczas w lidze. Korona ma w nogach 120 minut i karne w spotkaniu ze Stala Mielec, ale z happy endem. A to może dodać energii zawodnikom Jacka Zielińskiego. Parafrazując cytat z filmu Skrzydlate Świnie - zwycięska noga, a przegrana noga to dwie różne nogi...
Każda drużyna przegrywa mecze, nawet ta najbardziej ułożona. Oczywiście przegrana z Resovią jest dla kibica bolesna i niesie za sobą o wiele poważniejsze konsekwencje, niż przegrana w lidze. Czy ten kubeł zimnej wody podziała mobilizująco na Kolejorza? Przekonamy się już w niedzielę. Mecz Korona Kielce - Lech Poznań 29 wrzesnia od 14:45. Polecamy bezpośrednią relację na naszej antenie z komentarzem Dawida Cytrowskiego. Do usłyszenia!