Po pierwszych 45 minutach wydawało się, że poznaniacy wygrają bardzo pewnie. Prowadzili bowiem 2:0 po golach Antonio Milicia oraz Joao Amarala i kontrolowali boiskowe wydarzenia. Po zmianie stron zaczęli popełniać jednak proste błędy w defensywie, a Zagłębie dwukrotnie trafiło po rzutach rożnych. W międzyczasie bramkę zdobył jednak Jakub Kamiński i to ona zdecydowała o wygranej Kolejorza.
Ta nasza skuteczność dzisiaj znowu nie była naszą silną stroną. W szatni już rozmawialiśmy z zawodnikami o tym, że jest to dla nas lekcja. W przyszłości nie chciałbym, żebyśmy do takich sytuacji dopuszczali
- mówi trener Maciej Skorża.
Lech po 17. kolejkach jest liderem PKO BP Ekstraklasy i ma trzy punkty przewagi nad Pogonią Szczecin.