Zdecydowana przewaga gospodarzy po raz pierwszy udokumentowana została w 30. minucie, gdy po rzucie rożnym i dośrodkowaniu Alana Czerwińskiego, głową piłkę do siatki skierował Thomas Rogne. Co ciekawe, chwilę wcześniej z prowadzenia mogło cieszyć się Podbeskidzie, ale gol Chorwata Marko Roginicia został po wideoweryfikacji anulowany.
Jeszcze przed przerwą na 2:0 podwyższył Mikael Ishak, zdobywając swoją siódmą bramkę w sezonie. W drugiej odsłonie do siatki trafiali jeszcze Pedro Tiba i Dani Ramirez.
Mówi trener Dariusz Żuraw:
Mieliśmy trochę problemów, żeby wyłapać swój rytm w pierwszej połowie, ale po strzeleniu pierwszej bramki, dołożeniu drugiej, wyglądało to już lepiej. W drugiej połowie dołożyliśmy trzecią i czwartą i w zasadzie mecz był rozstrzygnięty. Nie wszystko mi się podobało w tym meczu, natomiast nie będę przy zwycięstwie i zagraniu drugiego meczu do zera narzekał.
Po dwunastu kolejkach sezonu lechici zajmują siódmą pozycję w tabeli, tracąc do prowadzącej warszawskiej Legii 10 punktów.