Wszystkie gole padły jeszcze przed przerwą. Po 20 minutach goście prowadzili 2:0 po samobójczej bramce Joela Pereiry i trafieniu Fabio Ronaldo. W 25 minucie kontaktową bramkę zdobył Luis Palma, a tuż przed przerwą wyrównał Pereira.
Portugalczyk był jednak zawiedziony, że nie udało się zdobyć kompletu punktów.
Przez 70 następnych minut po słabym początku kontrolowaliśmy grę, strzeliliśmy dwa gole, ale to nie wystarczyło. Mecz piłkarski ma 90 minut, a nie 70. To nasze kolejne domowe potknięcie, znów nie potrafimy wygrać u siebie. Musimy to teraz przeanalizować, wyciągnąć z tego wnioski i przygotować się do czwartkowego meczu w Lidze Konferencji z Rayo Vallecano
- mówił Pereira.
W tym sezonie w lidze Lech zdobył tylko 8 punktów u siebie. W czwartek pucharowy mecz w Madrycie z Rayo Vallecano, a w następną niedzielę wyjazdowe spotkanie w Ekstraklasie z Arką Gdynia.