Bez tej instalacji na stadionie nie mogłyby być rozgrywane mecze ekstraligi żużlowej. Takie było stanowisko zarządzających rozgrywkami.
Samorząd Leszna dość długo opierał się temu nakazowi. Władze Leszna podkreślały, że mają problemy ze znalezieniem pieniędzy na tę inwestycję w budżecie miasta. Prezydent miasta próbował pertraktować w tej sprawie z władzami ekstraligi żużlowej. Jednak ich stanowisko było jednoznaczne. Ostrzegały, że jeżeli na stadionie nie będzie odwodnienia, to tor nie zostanie dopuszczony do rozgrywek.
Samorząd uległ tej presji. Gorąco się zrobiło, gdy ze względów proceduralnych musiał zostać odwołany pierwszy przetarg. Udało się rozstrzygnąć dopiero drugi. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji poinformował, że podpisał już umowę z wykonawcą odwodnienia. Ma być gotowe do 22 lutego. Inwestycja będzie kosztować nieco ponad milion zł.