Zestaw „Wędrujmy” pokazuje jeden z kierunków w którym podążali polscy artyści . Przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych to w światowej muzyce dominanta muzyki określanej jako psychodelia i folk rock. To czas pięknych harmonii głosowych, rozszumiałych gitar i inspirujących historii w pisanych tekstach. Polscy artyści szybko zrozumieli rewoltę muzyczną płynącą z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Na ich albumach z tych lat pojawiły się kompozycje które oddawały ducha tych brzmień. Ale trzeba było je wyłuskać z albumów, wsłuchać się, zrozumieć.
Autor zestawu „Wędrujmy” – Michał Wilczyński pisze we wstępniaku do płyty: „przyświecał nam jednak plan, by zebrać i zestawić ze sobą utwory, które - choć obecne w dyskografiach popularnych polskich wykonawców - pozostały w muzycznym cieniu, albo trafiały na single i czwórki, pozostając tam na zawsze, albo ginęły na katalogowych albumach pomiędzy przebojowymi piosenkami”.
Tak więc mamy artystów kreujących brzmienia z tamtych lat i nagrania… o których zapomnieliśmy, albo nigdy nie mieliśmy okazji zapomnieć, bo przemknęły niezauważenie, przytłoczone przez wielkie przeboje śpiewane gremialnie w Opolu.
Co zawiera ten zestaw? Urokliwy utwór „Tak daleko stąd do ciebie” No To Co, zaskakujący „Przy dolnym młynie” Trubadurów, pastelowy „Przyjdziesz sennym świtem” Jerzego Grunwalda i En Face, melodyjny „Która to godzina” z pierwszej płyty Waweli, unikalny „JUŻ CZAS” Trzech Koron śpiewany nie przez Klenczona, tylko Grzegorza Andriana.
Jest też Mira Kubasińska, Tadeusz Woźniak, Skaldowie (genialne „Zajęczym tropem”), Czerwone Gitary, Andrzej i Eliza, Bractwo Kurkowe. Autorzy zestawu nie pozostają jednak tylko w kręgu znanych nazwisk. Możemy także posłuchać wykonawców o których zapomniano bardzo szybko: Piotr Pastor i Grupa Słońce, Grupa Boom, ST-44, Prtrety. To zapewne ich kompaktowy debiut po latach. Zasłużony debiut.
Ta płyta to niezbędne uzupełnienie wydawnicze- historii polskiej muzyki rozrywkowej. Nagrania które powinny być obowiązkowo przesłuchane przez najnowsze pokolenie artystów, którym bardzo często wydaje się iż przed nimi „była tylko ciemność”, a słowo TRADYCJA kojarzą tylko z dialogami z filmu „Miś” (i to tylko nieliczni)!