Pilanka dowiedziała się o chorobie w 2020 roku. Lekarze powiedzieli jej, że ma złośliwego raka jelita grubego z przerzutami na wątrobę i płuca. Od tego czasu przeszła już wiele chemioterapii, usunięto jej też część jelita i wątroby. Niestety wróg nadal nie daje za wygraną.
Mama jest niezwykle skromną osobą, dlatego dopiero teraz, gdy nie ma już zbyt wielu opcji leczenia w Pile, zgodziła się prosić innych o pomoc. Szukamy bowiem alternatywnego leczenia i zbieramy na to pieniądze
– mówią jej bliscy.
67-latka w Pile może liczyć jedynie na chemioterapię, która, choć okresowo może powstrzymywać rozwój komórek nowotworowych, to mocno wyniszcza organizm. Kobieta nie rezygnuje z tej formy leczenia, jednak wspólnie z rodziną poszukuje alternatywy w większych miastach np. Warszawie czy Krakowie. Tam prowadzone są programy badawcze i testowane nowe leki. Niewykluczone, że pilanka będzie mogła skorzystać z leczenia, które działa lepiej na mutację, z którą się zmaga.
To poza ogromny wysiłkiem fizycznym wiąże się jednak też z kosztami m.in. dojazdów i samego leczenia. Bliscy kobiety utworzyli zbiórkę pieniędzy, która ma choć trochę odciążyć ją finansowo. Znajdziemy ją poniżej: