NA ANTENIE: 01:00 Klasyka muzyczna II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Rzecznik Polskiego Holdingu Hotelowego: "Podgrzewanie emocji wśród uchodźców wpływa na relacje z naszymi pracownikami"

Publikacja: 22.11.2022 g.20:37  Aktualizacja: 22.11.2022 g.20:41 Jacek Butlewski
Poznań
Magdalena Szefernaker mówiła o sytuacji w poznańskim hotelu Ikar. Mieszka tam ponad 200 Ukraińców, którzy do końca miesiąca muszą opuścić to miejsce, z powodu już wcześniej zaplanowanego remontu.
hotel ikar ukraińcy - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Pikietę przed hotelem zorganizowało w zeszłym tygodniu Wielkopolskie Stowarzyszenie Lokatorów, a posłanka Lewicy z Poznania powiedziała, że Ukraińcy muszą płacić za pobyt. Jak jednak mówi rzecznik Polskiego Holdingu Hotelowego, Magdalena Szefernaker, to nieprawda, bo za ich pobyt i wyżywienie w hotelu płaci państwo.

Niestety zauważyliśmy, że te emocje, które trochę dominują wśród naszych gości przekładają się na relacje z naszymi pracownikami. Nasi pracownicy często bez służbowych wymogów angażowali się w pomoc Ukraińcom, czy to w dowiezieniu do lekarza, zawiezieniu do specjalisty.

"W ostatnim czasie zdarzały się niemiłe zachowania w stosunku do naszych pracowników" - mówiła w Wielkopolskim Popołudniu Radia Poznań Magdalena Szefernaker. Jak dodaje, remont Ikara, od dawna odkładany, jest konieczny. Obiekt jest starego typu, trzeba go dostosować do obecnych wymogów pożarowych.

Cała rozmowa z Magdaleną Szefernaker:

Roman Wawrzyniak: Wielu aktywistów związanych z mającym częste problemy z przestrzeganiem prawa anarchistycznym skłotem Rozbrat w Poznaniu, a także politycy Lewicy postanowili podburzać naszych gości w Poznaniu, utrudniać dojście do porozumienia z państwem, z wojewodą. Czy jest możliwe porozumienie w trudnych warunkach? Na ile współpraca z gośćmi została utrudniona po pojawieniu się anarchistów z WSL?

Magdalena Szefernaker:  My jesteśmy pełni nadziei, że dojdzie do porozumienia z mieszkańcami. To osoby, które uciekły z Ukrainy przed wojną. Nasi pracownicy są bardzo mocno zaangażowani w pomaganie tym osobom od pierwszego dnia wojny. W hotelu Ikar od samego początku przebywają osoby z Ukrainy. Nasi pracownicy starają się, żeby te osoby były jak najlepiej zaopiekowane, jak w drugim domu. Wkładają całe serce, żeby te osoby najlepiej spędziły u nas ten czas. Mamy okoliczności, że jest niezbędne wykonanie remontu, który od 2019 roku był przekładany kilka razy, w czasie pandemii covid, następnie gościli tam uchodźcy z Afganistanu, a ostatnio z Ukrainy. Ta konieczność i nieuchronność remontu powoduje, że musimy ten obiekt do remontu, stan techniczny tego wymaga. Faktycznie zauważyliśmy, że nastroje wśród mieszkańców są w jakimś stopniu podsycane przez różne środowiska aktywistów wielkopolskich, ale też zaangażowanie części polityków z Wielkopolski skutkuje tym, że  nie pomaga to w rozwiązaniu tej całej sytuacji. Mamy nadzieję, że dojdziemy do porozumienia i wszyscy ci państwo, a wiem, że dostali od wojewody propozycje lokalizacji i również na terenie Poznania znajdą odpowiednie miejsca. Apelujemy do wszystkich, którzy w całej tej sytuacji uczestniczą o wsparcie i odpowiedzialne i pełne empatii podejście do tej sytuacji. Musimy wykonać remont dla bezpieczeństwa nas wszystkich i naszych gości. Państwa prosimy, aby pomogli pomóc tym osobom znaleźć się w innych miejscach.

Jest taki rodzaj podsycania tej atmosfery i podgrzewanie jej. Jak pracuje się państwa pracownikom po tym, jak pojawili się tam ludzie z różnych środowisk, również z bębnami? Nie wiem, co mają wspólnego bębny z pomocą gościom z Ukrainy.

Niestety zauważyliśmy, że te emocje, które trochę dominują wśród naszych gości przekładają się na relacje z naszymi pracownikami. Nasi pracownicy często bez służbowych wymogów angażowali się w pomoc Ukraińcom, czy to w dowiezieniu do lekarza, zawiezieniu do specjalisty. W ostatnim czasie zdarzały się niemiłe zachowania w stosunku do naszych pracowników. Wydaje się, że to bardzo nie na miejscu, kiedy my wychodzimy z sercem i zaangażowaniem. Przekłada się to na relacje z pracownikami. Praca tych ludzi w Ikarze jest na najwyższym poziomie, żeby goście czuli się jak najlepiej, pracownicy wiele zrobili, żeby nasi goście czuli się tu jak najlepiej.

Poseł Lewicy z Poznania zasugerowała, że Ukraińcy płacą za pobyt. Jakie są fakty jeśli chodzi o utrzymanie w hotelu?

Żaden z przebywających w naszym hotelu Ukraińców nie ponosi żadnych kosztów. Wszystko jest regulowane między Polskim Holdingiem Hotelowym a Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim. Wszystkie osoby przebywające w naszym hotelu bezpłatnie - i zakwaterowanie, i posiłki trzy razy dziennie, korzystanie z mediów, sprzątanie, korzystanie z parkingu, dodatkowe zajęcia z wolontariuszami, spotkania z psychologiem, czy nauka dla dzieci. To jest bezpłatne, nie ponoszą oni opłat. Takie informacje o płaceniu są powielane przez niektórych polityków, m.in. przez poseł Katarzynę Kretkowską, która wystosowała pismo do zarządu holdingu, te informacje są nieprawdziwe.

Nasi gości dostali od wojewody propozycję przeniesienia się do Biedruska. Na tę chwilę propozycji nie przyjęto. Jak pani to ocenia? Czy te 9 miesięcy od początku ich pobytu to za mało, by ludzie sami mogli stanąć na nogi, przy ewentualnej pomocy państwa dla niepełnosprawnych i osób starszych.

Sytuacja każdej osoby jest inna. Może dla niektórych to czas odpowiedni. Niektórzy podjęli pracę, dzieci chodzą do szkół i przedszkoli, ale są tam też osoby schorowane, starsze. Wiem, z informacji przekazanych przez wojewodę, że nowe miejsca są dostosowane do ich potrzeb i ich możliwości. Żadna z tych osób nie zostanie bez dachu nad głową. Cały czas w naszych hotelach przebywają Ukraińcy, oczywiście nie możemy dłużej kontynuować tego w Poznaniu, ale gościmy Ukraińców w Gdańsku, Międzyzdrojach, Olsztynie, Łodzi, Krakowie, czy Katowicach. Te lokalizacje poznańskie spotkają się z pozytywną reakcją naszych gości i spełnią ich potrzeby.

Dlaczego musi dojść do remontu? Macie umowy z wykonawcami?

Mamy umowy, zobowiązania. Nierozpoczęcie tego remontu w odpowiednim terminie będzie skutkowało przykrymi konsekwencjami. Stan techniczny budynku nie jest dostosowany do obecnych wymogów, to budynek dosyć stary, przepisy się zmieniły, mamy wydane decyzje o konieczności dostosowania budynku do obowiązujących przepisów pożarowych, musimy to wykonać. Dalsze odkładanie prac doprowadzi do tkanki budynku i może narazić na niebezpieczeństwo gości i pracowników, którzy korzystają z tego budynku.

https://www.radiopoznan.fm/n/6CrZLX
KOMENTARZE 0