NA ANTENIE: 01:00 Klasyka muzyczna II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Daniel Czyżewski: "Gaz popłynie, jak Europa zatwierdzi Nord Stream 2"

Publikacja: 03.11.2021 g.20:30  Aktualizacja: 03.11.2021 g.21:03
Poznań
Podwyżka uprawnień do emisji dwutlenku węgla jednym z powodów podwyżek cen energii w Polsce - wskazał dzisiejszy gość Wielkopolskiego Popołudnia Radia Poznań.
prąd linia energetyczna  - Pixabay
Fot. Pixabay

Ekspert portalu energetyka24.com. Redaktor Daniel Czyżewski, który był gościem Wielkopolskiego Popołudnia podkreśla, że odchodzenie od węgla, ropy i gazu to cywilizacyjny wybór, ale nie może odbywać się kosztem rujnowania gospodarek konkretnych państw.

Problemem jest też to, jak wielkie jest uzależnienie energatyczne Europy od Rosji, która zakręca kurek z gazem, rozgrywając tym samym swoje geopolityczne interesy. Gaz popłynie, jak Europa zatwierdzi Nord Stream 2, na czym zależy Rosji.

Uzależnienie Europy od gazu z Rosji przez to, że bardzo dużą część, prawie połowę gazu, Europa czerpie z Rosji, która ma bardzo dominującą pozycję na tym rynku i może tym rynkiem manipulować i to robi, przesyłając do Europy mniej gazu, niż by wynikało z logiki rynkowej, z zapotrzebowania europejskiego. Gdyby Rosja chciała zarobić na tej sytuacji wzmożonego zapotrzebowania na energię, to by uruchomiła wszystkie moce przesyłowe, tego nie robi, a wręcz przeciwnie - zwija.

Zdaniem eksperta, podwyżka cen gazu i ropy, może wpłynąć na podwyżki wszystkich produktów, ale ich wysokość będzie zależała od potrzeb transportowych czy od energii koniecznej do wytworzenia danego produktu. 

 

Poniżej pełny zapis rozmowy z Danielem Czyżewskim:

 

Roman Wawrzyniak: Rozpocznę od informacji z dzisiaj. Do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynęły wnioski taryfowe, dotyczące cen energii dla gospodarstw domowych na przyszły rok, od czterech sprzedawców z urzędu oraz wnioski dotyczące stawek opłat dystrybucyjnych od pięciu operatorów systemów. W niektórych przypadkach, jak Enea, to ma być podwyżka nawet o 40 proc. Czy Pan potrafi powiedzieć, skąd tak drastyczne podwyżki?

Daniel Czyżewski: Sytuacja jeśli chodzi o Polskę ma związek z podwyżką cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla, które od poziomu kilkunastu euro w ubiegłym roku skoczyły nawet do 70 euro. To instrumenty finansowe, które już kilkanaście lat temu zatwierdzono przez Unię, żeby nadać kwoty emisji dwutlenku węgla dla konkretnych zakładów, żeby zniechęcać do emisji. Jeśli ktoś emituje więcej, to musi dokupić te uprawnienia. Polska ma najwięcej elektrowni węglowych z UE, dlatego wraz ze wzrostem cen uprawnień, w Polsce drożeje energia, chociaż jest ona najtańsza w Europie. Europa cierpi na wysokie ceny gazu, które skoczyły jeszcze dalej.

Czy stać nas na dekarbonizację? Czy stać nas na realizację już w tej chwili pakietów ekologicznych?

To pytanie skomplikowane. Odchodzenie od węgla, który wg wielu badań ociepla temperaturę na Ziemi i może powodować inne skutki, trudne do przewidzenia, dla naszej planety - odchodzenie od węgla to jest wybór cywilizacyjny, który został przyjęty przez większość krajów świata - przynajmniej deklaratywnie. Tak samo, jak wspieranie słabszych - dokonaliśmy wyboru, że będziemy ich wspierać. Trochę na tej samej zasadzie chcemy odchodzić od emisji gazów cieplarniach. Te surowce - węgiel, gaz, ropa - ich cena skacze.

Ale jednak rośnie. Pytanie dlaczego?

Zależność od surowców - może trzeba od tego odejść. Gaz, który jest motorem napędowym wzrostu cen energii, to jest szereg czynników. Jedno to gospodarcze odbicie popandemiczne, chęć odbicia strat. To widać na zużyciu energii, na transporcie. Nałożyła się kwestia uzależnienia Europy od gazu z Rosji, przez to, że prawie połowę gazu Europa czerpie z Rosji, która ma dominującą pozycję na rynku i może manipulować rynkiem. To robi, przesyłając mniej gazu, niż potrzeba. Gdyby Rosja chciała zarobić to uruchomiłaby wszystkie moce przesyłowe, a tego nie robi.

Rosja inwestuje w geopolitykę i w Nord Stream 2. Prawda?

Oczywiście. Od 30 października nie płynie gaz przez gazociąg jamalski przez Polskę. Putin w ostatnich miesiącach powiedział już kilka razy, że jeżeli Unia szybko zatwierdzi Nord Stream 2, to natychmiast kolejnego dnia popłynie gaz Nord Streamem. Jest szereg innych gazociągów, którymi gaz może popłynąć. Gazociągi stoją puste albo prawie puste.

Znowu polityka.

Kreml wyczuł szansę, by na tym kryzysie załatwić sobie Nord Stream 2. Pewnie by to trwało latami, to szantaż, wykorzystanie szansy, a jest wiele wątpliwości prawnych, dotyczących np. spraw właścicielskich gazociągu.

Ale kiedy przestrzegali nasi politycy przed tym Europę, że taki szantaż może Rosja zastosować, to nikt nam nie wierzył. W Niemczech nadal robi się wszystko, żeby Nord Stream 2 uruchomić, bo Niemcy mają w tym interes. Ale chciałbym poprosić, żeby Pan wyjaśnił, jaki jest związek cen paliw, energii, na zwykłe ceny ostateczne produktów niezbędnych do życia.

Niestety, inflację mamy i tak. A wzrost cen paliw i energii elektrycznej spowoduje, że wzrost cen produktów, żywności i usług, będzie jeszcze większy, zależne od ilości energii potrzebnej do produkcji czy potrzeb transportowych. Różnie będą rosnąć, ale będą rosnąć wszystkie. Dziś mieliśmy informację o wzroście stóp procentowych. NBP poinformował, że dość znacznie wzrastają stopy procentowe, to trochę przykręci tę inflację, zmniejszy dostęp do kredytów - droższy pieniądz zwykle sprawia, że inflacja maleje. NBP próbuje zachować te proporcje, żeby inflacja nie wybuchła nam od nowego roku jeszcze bardziej.

Mamy z jednej strony projekty medialne - pod jednym hasłem "Greta Thunberg". Z drugiej mamy - strajki klimatyczne, których gdybyśmy zapytali, czy są w stanie zapłacić trzy razy więcej za ogrzewanie, to pewnie by tak chętnie nie uczestniczyli. Mamy jeszcze do czynienia z cyrkiem na kółkach, na zjeździe w Glasgow - tam spotykają się panowie, którzy są przywódcami, ale nie ma przedstawicieli tych państw, które emitują bardzo znaczące ilości dwutlenku węgla - jak Chiny, Rosja, czy Indie. Mamy efekt tych projektów cieplarnianych - to nie trzyma się kupy. Jak to rozumieć.

Konferencje klimatyczne - ludzie się na nich zawodzą. Mamy wzniosłe deklaracje i potem niewiele się z tym dzieje, tak to już jest z politykami. Nie ma prezydenta Chin i Rosji, pierwszego i czwartego emitenta na świecie. Jet obecny drugi emitent w postaci prezydenta Stanów Zjednoczonych. Są inne, czyli trzeci największy emitent gazów cieplarnianych. Zabrakło dwóch - Chin i Rosji, jest kilka deklaracji obiecujących, ale wydaje się, że nie będą one poparte działaniami. Nic z tego nie będzie.

Tylko, czy nasz kraj - na dorobku - goniący Europę, czy nas stać na realizację tych pakietów klimatycznych?

Ja bym to oddzielił ten alarmizm, czego symbolem jest Greta Thunberg z klimatycznym realizmem. Mamy znaczący wzrost średniej temperatury na świecie. Naukowcy już od dekad to badają. Wyznaczenie realnego planu odchodzenia, takiego planu, który nie zaszkodzi gospodarce to co innego, niż mówienie, że za rok planeta spłonie. Oddzielmy te dwie kwestie i starajmy się racjonalnie i bez szkody dla kraju zmniejszać te emisje gazów cieplarnianych, a tych, którzy mówią, że spłoniemy, zostawmy ich na boku.

Dziękuję za komentarz.

Dziękuję.

https://www.radiopoznan.fm/n/DDuCIs
KOMENTARZE 0