Robert Gonera powiedział Radiu Poznań, że pies wpadł mu w oko podczas wizyty w Schronisku, gdy wracał z Wielenia koło Przemętu do domu we Wrocławiu.
Najpierw takiego "Barego" znalazłem. Ale później rzucił mi się w oko i na serce "Charlie". Złapaliśmy kontakt. I do niego od 5 tygodni - że tak powiem - się adoptuję. To jest kundel, mieszaniec, ale ma chyba dużo z bordera collie. To mnie w gruncie przekonało. Nie chciałbym czuć się opiekunem psa ze schroniska, jest on pełnoprawnym moim psem, tak jak ja jestem jego pełnoprawnym - jak by to powiedzieć - przyjacielem
- mówi Robert Gonera.
Na nowych właścicieli w leszczyńskim Schronisku czeka jeszcze około 80 psów.