Takie zarzuty stawiają mu związkowcy z Solidarności.
Romuald Antosik, który po wygranych wyborach samorządowych zreorganizował urząd, zmniejszył liczbę wydziałów i zdegradował lub zwolnił część pracowników - tłumaczy tymczasem, że działa dla dobra miasta. Konflikt pomiędzy nim a Solidarnością się zaostrza. Jednak tylko jedna ze zwolnionych osób skierowała przeciwko burmistrzowi pozew do sądu.
Oprócz Solidarności, do której należy kilkunastu pracowników magistratu, w Urzędzie Miejskim w Turku działa również zrzeszający prawie 50 członków Związek Zawodowy Pracowników Samorządowych. Jego szefowa Emila Trzmielewska, zapewniła nas, że jak dotąd żaden z urzędników z jej związku nie skarżył się na mobbing czy inne formy złego traktowania przez pracodawcę.
W tej chwili magistrat, zgodnie z zaleceniami Państwowej Inspekcji Pracy, wdraża procedurę antymobbingową. Jednak jak wynika z danych Inspekcji - mniej więcej połowa zakładów pracy w Wielkopolsce takich procedur nie ma.
Co się dzieje w turkowskim magistracie?
Iwona Krzyżak/int