Zderzeniu tramwajów - 15 osób rannych. Dlaczego pojazd się wykoleił? Ekspert o przyczynach [AKTUALIZACJA]

Do zdarzenia doszło po godzinie 11 na skrzyżowaniu ulic Hetmańskiej i Kolejowej. Nie ma tam zakrętów – to prosty odcinek torowiska.

"Wykoleił się tramwaj numer 1" – tłumaczy rzeczniczka prasowa MPK, Agnieszka Smogulecka.

Jedynka jechała w stronę przystanku Głogowska-Hetmańska, wykoleił się tylny człon tegoż tramwaju i w niego uderzyła jadąca z naprzeciwka dziesiątka. Tramwajami podróżowało około 60 osób. Na ten moment mamy informację o tym, że 15 osób zostało poszkodowanych

- mówi Agnieszka Smogulecka.

11 poszkodowanych nie wymagało szczególnej pomocy i zostało zabrane do autobusu medycznego. "Do szpitala przewieziono 4 osoby" – podsumowuje Jakub Wakuluk z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu.

Jedna osoba, której nasz koordynator akcji medycznej przyznał kolor czerwony, z urazem czaszkowo-mózgowym trafiła do Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu, jedna osoba niepełnoletnia, która trafiła do Szpitala przy ulicy Szpitalnej z urazem głowy i kończyny górnej, jedna kobieta w ciąży, u której nie stwierdziliśmy stanu zagrożenia życia, ale z uwagi na sam mechanizm wypadku należało zabrać ją do szpitala na badania, a także jedna kobieta z urazem głowy, także przytomna trafiła do szpitala

- relacjonuje Jakub Wakuluk.

Służby wyjaśniają okoliczności wypadku. Dopiero po usunięciu uszkodzonych pojazdów, zbadany zostanie stan torowiska. Tramwaje kursują objazdami przez ulicę Królowej Jadwigi. Uruchomiono też zastępczą komunikację autobusową. Nie ma utrudnień dla kierowców.

AKTUALIZACJA 

Okoliczności zdarzenia przeanalizował dla Radia Poznań ekspert Politechniki Poznańskiej i Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP. "Musiało stać się coś z szyną lub wózkiem kołowym tramwaju" – ocenił doktor Jeremi Rychlewski.

Prawdopodobnie doszło do wykolejenia mniej więcej w miejscu, gdzie szyna klasyczna, kolejowa, przechodzi w szynę rowkową, czyli z takim typowym rowkiem tramwajowym. W tym miejscu prawdopodobnie koła wyskoczyły z szyn, kawałek dalej rozpoczynała się nawierzchnia samochodowa i kontakt z tą nawierzchnią spowodował wyskoczenie tramwaju w bok

- mówi ekspert.

To wyskoczenie na bok, czyli przechylenie pojazdu, bezpośrednio spowodowało zderzenie z drugim tramwajem. Cała sytuacja zaczęła się jednak od wykolejenia. Doktor Rychlewski wykluczył, aby spowodował je przedmiot znajdujący się na torach, ponieważ wykoleiła się dopiero tylna część tramwaju.

Okoliczności wypadku zbada specjalna komisja powołana przez MPK. Najprawdopodobniej, ze względu na skalę zagrożenia, własne śledztwo przeprowadzi prokuratura.

AKTUALIZACJA 

Ruch tramwajowy wznowiono w obu kierunkach.