"Na razie zarząd odmawia, ale chce negocjować" - mówi członek zarządu związku zawodowego w Jeremiasie, Miłosz Krzak.
Dostaliśmy odpowiedź zarządu Jeremiasa o odrzuceniu wszystkich naszych postulatów, ale jednocześnie jest zaproszenie do dalszych rozmów. Czekamy na te rozmowy z pewną nadzieją ale wiemy, że ludzie są zdeterminowani i jeśli nie będziemy w stanie przekonać zarządu do naszych żądań, to będziemy szli w kierunku strajku. Z tego co widzimy obecnie to jest aż zaskakująca zmiana na lepsze w zachowaniu kadry menedżerskiej i kierowniczej w stosunku do pracowników. Nie ma już wprowadzania atmosfery nerwowości, zaczepiania ludzi bez powodu. Nie ma wyzywania ludzi i sugerowania że "brama jest jeszcze otwarta". Myśle, że każda ze stron czuje, że jest to ważny moment i chyba dużo nam się uda
- mówi Miłosz Krzak.
Kolejny etap rozmów związkowców z zarządem spółki jest zaplanowany na 14 października. Jeremias to europejski producent wkładów kominowych zatrudniający w Gnieźnie około 600 osób.