Mężczyzna był chorobliwie zazdrosny o swoją partnerkę. Nie mógł znieść, że kobieta mogła spotykać się także z innym mężczyzną. 57-letni Mykola P. - jak zeznał - stracił panowanie nad sobą.
Nie jestem głupią osobą, świadomie bym tego nie zrobił - mówił przed sądem.
"Uważałem siebie za dobrego człowieka, nie piję i nie palę" - uzasadniał.
Nie potrafię tego wytłumaczyć. Zadanie nawet jednego ciosu nie jest normalne. Te pytania są jak w wariatkowie, bo przecież pewne sytuacje się wydarzają i człowiek wtedy nie myśli
- mówił oskarżony.
Siostra pokrzywdzonej mówiła, że mężczyzna obrażał Lidię i ona chciała od niego odejść. Oskarżony po zabójstwie uciekł, ale po drodze poprosił przechodnia, by ten zadzwonił po policję, bo - jak mówił - chyba zabił człowieka.
Według prokuratury Mykola P. zadał kobiecie co najmniej 20 ciosów nożem.
Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, zadał jej co najmniej 20 ciosów nożem, w wyniku czego doszło do śmierci pokrzywdzonej na miejscu zdarzenia
- mówi prokurator Agata Kopczyńska.
Mężczyzna zeznał, że nie zdawał sobie sprawy z tego, że zdał tyle ciosów. Od chwili zatrzymania Mykola P. przebywa w areszcie. Wcześniej był dwukrotnie karany w Ukrainie za pobicia. 57-letniemu obywatelowi Ukrainy grozi dożywocie.
AKTUALIZACJA GODZ. 17:00
25 lat więzienia domaga się prokuratura dla 57-letniego obywatela Ukrainy, który zabił swoją byłą partnerkę. Proces dziś się rozpoczął przed Sądem Okręgowym w Kaliszu i dziś zakończył. Jutro sąd ogłosi wyrok.
Obrona wnioskowała o najniższy ustawowy wymiar kary dla oskarżonego, czyli 8 lat więzienia.