Ogólnopolski Dzień Transplantacji. Organizatorzy kampanii "Drugie życie" spotkali się z młodzieżą

W Polsce obowiązuje zasada zgody domniemanej, co oznacza, że lekarze mogą pobrać narządy osoby zmarłej, jeśli ta - za życia - nie zastrzegła pisemnie, lub w obecności świadków, że takiej zgody nie wyraża. Organizatorzy akcji przekonywali młodych ludzi, że zgodę na pobranie organów warto wyrazić świadomie, podpisując odpowiednią deklarację.

A dawców w Polsce nadal brakuje - szczególnie dawców nerek - mówiła prof. Ilona Idasiak-Piechocka, Konsultant Wojewódzki (w Lubuskiem) w dziedzinie Nefrologii.

Mogę się tu wypowiedzieć nt. przeszczepów nerek. 600 takich przeszczepów było w ciągu ostatniego roku, gdy wśród dawców żywych - około 70, podczas, gdy - oddając jedną nerkę z drugą możemy żyć jeszcze przez wiele lat

- mówi prof. Ilona Idasiak-Piechocka.

Natalia - wiceprzewodnicząca samorządu uczniowskiego CKU mówi, że świadomość zjawiska dawstwa organów wśród jej rówieśników jest znikoma.

Gdyby tej akcji w naszej szkole nie było, to myślę, że nawet byśmy o tym nie wiedzieli. Ja po skończeniu 18 roku życia sama podpiszę tę zgodę na to, żeby kiedyś moje organy poszły do kogoś, komu się przydadzą. Mnie to już nic nie zrobi, a komuś - może to bardzo dużo pomóc

- mówiła Natalia.

O etycznych aspektach transplantacji mówił szkolny katecheta - ks. Bartłomiej Pyka.

Kościół wypowiedział się jasno - jest za transplantologią, o ile wszystkie zaangażowane w to strony swoje decyzje z tym związane podejmują świadomie. Moralnie - każda taka decyzja - czy zgoda, czy brak zgody - jest dopuszczalna i żadna nie może być oceniana negatywnie

- zastrzega duchowny.

W spotkaniu wzięło udział kilka osób z przeszczepionymi narządami, które opowiadały o swoich przypadłościach i życiu po transplantacji. Wszyscy podkreślali wagę profilaktyki i badań kontrolnych, które mogą ustrzec przed koniecznością operacji.