Pierwszy o sprawie poinformował „Głos Wielkopolski”.
Mężczyzna, u którego stwierdzono koronawirusa, wracał do kraju z Niemiec rejsowym autobusem. Podróżował nim także mieszkaniec Poznania. Inspektorzy sprawdzają, jak długo przebywał w zagrożonym miejscu, z kim się kontaktował i jaki jest jego stan zdrowia - powiedziała Radiu Poznań Cyryla Staszewska z poznańskiego Sanepidu.
Objęcie kwarantanną jest uzależnione od poznania jego stanu zdrowia, wtedy będą decyzje. Trzeba teraz to podstawowe dochodzenie przeprowadzić, żeby ustalić jakie działania należy podjąć w dalszej kolejności.
Na pytanie o to, czy zakończenie sanepidowskiego dochodzenia to kwestia godzin czy dni, Cyryla Staszewska powiedziała naszemu reporterowi, że służby starają się zakończyć je jak najszybciej.