"Zbieraliśmy różne dary, w zależności od potrzeb zgłaszanych przez stronę ukraińską" - mówi koordynator zbiórek Mirosław Sobkowiak.
Najwięcej było żywności, środków opatrunkowych i dezynfekujących, leków. Elementami tych transportów była też ciepła odzież, koce, kołdry i śpiwory. Na Ukrainę wysłaliśmy także krótkofalówki, które były potrzebne sanitariuszom działającym na zapleczu frontu. W jednym z pierwszych transportów wysłaliśmy też w pełni wyposażony ambulans. Karetka do dzisiaj ratuje poszkodowanych w czasie wojny. Cały czas mamy wsparcie osób indywidualnych, firm, szkół, szpitala i innych zakładów medycznych, które dzielą się tym, co mają
- mówi Mirosław Sobkowiak.
Większość darów zebranych w Gostyniu i okolicach trafiło na tereny przyfrontowe. A mieszkańcy powiatu gostyńskiego przygotowują już 25 transport humanitarny na Ukrainę. Ma wyjechać za kilka dni.