W starym schronisku, przy Bukowskiej, było za mało miejsca. Od dawna mówiło się, że na przykład kociarnia jest zdecydowanie za mała.
Jak mówi prezydent Jacek Jaśkowiak, poprawił się nasz stosunek do zwierząt, coraz mniej trafia na ulice, ale i tak nowe schronisko jest potrzebne.
Bardzo rzadko zdarzają się takie przypadki, jak 10 czy 20 lat temu, gdy do schroniska trafiały na przykład psy, mające wrośniętą obrożę. Cieszę się, że teraz mamy porządne schronisko i mam nadzieję, że będzie służyło psom i kotom tylko w takim układzie tymczasowym, że one będą tutaj przez jakiś czas, a potem znajdą już ten właściwy dom
- mówi prezydent Poznania.
Pomieszczenia w nowym schronisku są suche i ocieplane, a miski automatycznie napełnią się wodą. Na terenie jest duży parking, z którego będą mogli korzystać wolontariusze i ci, którzy przyjadą po zwierzęta, by zabrać je do domu.
Wody opadowe będą gromadzone w małym zbiorniku retencyjnym. Między budynkami są duże wybiegi dla psów.