- Mamy dwie ekipy, które zbierają szyszki - mówi Agnieszka Gawron, specjalistka ds. hodowli lasu w nadleśnictwie Zdrojowa Góra
Zbieramy je po to, by uzyskać nasiona, a z nasion stworzyć sadzonki. Rocznie wysadzamy około 2 miliony sadzonek. To będzie około 15-16 kilogramów nasion, by móc wyprodukować około milion sadzonek. Myślę, że należy uzbierać przynajmniej tonę szyszek.
Przeciętna szyszka sosny zwyczajnej waży zaledwie kilkadziesiąt gramów. Samo stworzenie lasu z szyszek to proces wyjątkowo żmudny i długotrwały. Od nasion do sadzonki, a potem posadzenia drzewa - mija przynajmniej rok.
Jeszcze trudniej jest jednak te szyszki zebrać, bo trzeba wejść na drzewo. - To zadanie tylko dla specjalistów - mówi Janusz Zborowski, zawodowy zbieracz szyszek.
Trzeba być bardzo sprawnym. Na drzewo można wchodzić po gałęziach, a czasami trzeba iść po pniu na sam czubek. Na szczycie jest po prostu najwięcej szyszek i łatwiej się je zbiera, a dodajmy, że mówię o 20 metrowych drzewach. Dziennie zbieram od 3 do 5 kilogramów szyszek, tylko wiadomo wszystko zależy od drzewa.
Szyszkobranie potrwa w lasach północnej Wielkopolski przynajmniej do połowy marca.