Ogień pojawił się w sobotę późnym wieczorem. Nikomu nic się nie stało, ale z budynku zostały praktycznie tylko mury.
"Pani Agata i pan Przemek otrzymali najpilniejszą pomoc od najbliższych sąsiadów. Tymczasowo mieszkają w domu obok, który inni sąsiedzi właśnie wykańczają"- mówi sołtys wsi Dorota Wysz.
Dodaje, że dom był ubezpieczony, ale nie wiadomo kiedy wypłacone zostanie odszkodowanie. "Dlatego właśnie wymyśliłam zbiórkę, żeby można było jak najszybciej rozpocząć prace porządkowe" - dodaje sołtys.
Po oględzinach okaże się czy dom będzie można odbudować.
Link do zbiórki TUTAJ