Pod numer alarmowy zadzwonił jego kolega. Weronika Czyżewska z kolskiej policji powiedziała nam, że nastolatek zginął na miejscu.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwaj nastolatkowie przebywali w okolicach stacji transformatorowej. Jeden z nich został porażony prądem i niestety zginął na miejscu. Na miejsce zdarzenia przybyły służby ratownicze, a policjanci wyjaśniali okoliczności pod nadzorem prokuratora rejonowego w Kole.
Portal TVN24 podał, że do tragicznego zdarzenia doszło przy elektrowni wiatrowej, gdzie nastolatka poraził prąd o napięciu 15 tys. woltów.