Na tegoroczne zbiory może mieć duży wpływ epidemia koronawirusa - obawia się Adam Nowak, plantator z Wroniaw w powiecie wolsztyńskim.
Tego nie wiemy, jakie będą tegoroczne zbiory. Jest problem, bo prawdopodobnie nie będzie pracowników z Ukrainy. Nie dojechali, bo zamknięte są granice. Powysyłaliśmy im zaproszenia, wizy mają wyrobione, a nie mogą przekroczyć granicy. Obawiamy się także o zbyt, bo ludzie nie chodzą. Jak się zaczną tak naprawdę szparagi za dwa, trzy tygodnie, to po pierwsze nie będzie rąk do pracy, po drugie nie wiemy, czy na targowiskach pojawią się ludzie, by kupić te smaczne byliny. Przed nami bardzo wiele niewiadomych.
Warto dodać, że w ubiegłym roku na większości wielkopolskich plantacjach szparagi zbierali przede wszystkim pracownicy z Ukrainy.