Ponad setka osób przewinęła się przez podkonińskie Potażniki, gdzie z okazji 101. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego odbył się piknik strzelecki.
- Patriotyzm to nie tylko wywieszanie flag i akademie z okazji ważnych rocznic
- mówi Lech Książczak, prezes Klubu Strzelectwa Sportowego LOK Muszkiet w Koninie. Umiejętność używania broni może by przejawem patriotyzmu.
- Nasz klub jest jednym z nielicznych w tym regionie, który kultywuje tradycje patriotyczne. Przychodzą do nas całe rodziny, ludzie w różnym wieku - wszyscy strzelają. Kwitnie współpraca pomiędzy naszym klubem, strzelnicą, Ligą Obrony Kraju i stowarzyszeniem zajezdnia. Korzyśći są obopólne - my możemy zaprezentować naszemożliwości jeśli chodzi o broń, oni - swoje możliwości jeśli chodzi o pojazdy i rekonstrukcje.
Obecność na pikniku rekonstruktorów to doskonała lekcja hostorii, mówią Mateusz Wosiński, który na strzelnicy pokazał ponad stuletni - ale ciągle na chodzie - samochód sanitarkę i Krzysztof Gralak ze stowarzyszenia "Zajezdnia".
- Naszym cukiereczkiem jest tu Ford TR który brał czynny udział w bitwach polsko-bolszewickich jak i w Powstaniu Wielkopolskim. - Mamy mundury powtańców. Pruskie, ale powstańcy używali ich, bo nie było polskich no i repliki broni, np. Mauser, który był podstawową bronią powstańca wielkopolskiego.
Warto podkreślić, że podczas pikniku odbyłą się zbiórka pieniędzy na rzecz weteranów wojska polskiego.