Miejscami może spaść nawet 40 litrów wody na metr kwadratowy. Jak zastrzegają synoptycy, są to jednak zjawiska bardzo punktowe - ostrzeżenie dotyczy całego regionu, ale nie jest powiedziane, że wszędzie będą zapowiadane burze, czy gradobicie.
Najwięcej interwencji było jak dotąd w okolicach Gniezna. Tam strażacy wyjeżdżali ok. 80 razy do powalonych drzew, wypompowywali też wodę z zalanych pomieszczeń. Pojedyncze interwencje także w pobliżu Wągrowca, Piły, Kalisza i Konina.
Jak informują strażacy - na razie na szczęście nie ma poszkodowanych.