Na targowiskach i w sklepach w Gnieźnie za 10 jaj klasy A rozmiar M trzeba zapłacić 10,99 zł. Za niewielkiego baranka z masła - 8 zł. Za kilogram szynki wędzonej w sklepie mięsnym trzeba zapłacić 43 zł, a kilogram kiełbasy białej to koszt około 40 zł. Babka na deser to około 36 zł za kilogram. Według kupujących ceny wszystkiego wzrosły średnio o około 20 - 30%. Sprzedawcy największego ruchu spodziewają się w piątek.
"Jest drożej", "zapłacić trzeba więcej" i "taniej już nie będzie" – to opinie mieszkańców Czarnkowa na temat cen podstawowych artykułów, które tradycyjnie znajdują się w koszyczku z wielkanocną święconką. Nasz reporter sprawdzał ceny na ulicy Kościuszki i w rejonie czarnkowskiego Rynku.
Kiełbasa biała - 28,90, polska firmowa surowa 31,90, szynka konserwowa 35,90 - to ceny z jednego ze sklepów w centrum Czarnkowa. Zestaw artykułów, które mieszkańcy Czarnkowa najczęściej wkładają do swoich koszyczków ze święconką jest dość podobny.
- Jak zwykle chlebek, biała kiełbasa, kawałek szynki, baranek z masełka, jajeczka, pisanki.
Opinie na temat tego, ile za te artykuły trzeba zapłacić również są dość podobne.
- Produkty są o wiele droższe niż w ubiegłym roku.
- Z czego to wynika? Z inflacji i z podnoszonych cen w sklepach.
- Taniej to nie będzie. Będzie jeszcze drożej i jeszcze raz tyle. Na pewno jest podwyżka we wszystkim. Sam baranek już 8 zł, nawet się trafi za 9. Niestety wszystko jest droższe, a mięsko jak poszło do góry i kiełbaska, i szyneczki, musimy się z tym pogodzić
– mówią mieszkańcy Czarnkowa.
W tym roku w porównaniu z ubiegłym mieszkańcy Leszna nie powinni więcej zapłacić za przygotowania do Świąt Wielkiej Nocy.
W Lesznie cena niektórych produktów wzrosła o kilka procent. Ale jak zapewniają handlujący nimi, w tym roku ceny są porównywalne do ubiegłorocznych.
Mieszkańcy Konina mówią, że na ich stole nie zabraknie jajka, sałatek czy ciasta. U niektórych przygotowania już trwają. U innych jeszcze nie.
- Trochę córka, trochę ja, dzielimy się. Z czymś trzeba dojechać do córuni.
- Nie mam planów, nie mam głowy nawet.
A ile mieszkańcy planują wydać na nadchodzące święta?
- Wszystko jest drogie.
- Z 500 zł by wydał, dużo. Zapłacić to olej, to jeszcze inne rzeczy. Nie wiadomo, czy się za taką kwotę uda.
- Mówimy gdzieś o kwocie 1000 złotych.
Koninianie powiedzieli również, że nadchodzący czas to dla nich święto wiosny.
- Wszystko się budzi do życia. Nowe marzenia, nowa nadzieja na spokojny czas.
Na zeszyt lub pożyczka. Kaliszanie, pomimo wzrostu cen żywności wcale nie rezygnują z obfitych Świąt. I nawet zadłużają się, by Wielkanoc była bogata. W Kaliszu kiełbasa, szynka, masło, jajka - zdrożały nawet o 30%, ale tradycja - jak mówią mieszkańcy - rzecz święta, więc w koszyczku znajdzie się wszystko, co potrzebne na wielkanocny stół.
Ruch w sklepach w czwartek jeszcze umiarkowany. Kupcy na targowisku spodziewają się, że w piątek będą prawdziwe tłumy.