Relacjonujący protesty Hubert Jach był popychany i lżony przez grupę zamaskowanych mężczyzn.
"Umorzenie jest potwierdzeniem tego, że można popychać dziennikarza, można go nawet uderzyć" - mówi Radiu Poznań Jolanta Hajdasz, Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich.
Kiedy dziennikarz jest zaatakowany, tak jak był zaatakowany na manifestacji Strajku Kobiet w Poznaniu, to siłą rzeczy powinien być za takie zachowanie jakiś rodzaj kary. Umorzenie jest potwierdzeniem tego, że można popychać dziennikarza, można go nawet uderzyć, można go wyzywać, bo się go nie lubi. No, nie można! Dziennikarze w wolnym kraju muszą czuć się swobodnie i bezpiecznie by móc normalnie pracować i tutaj to zostało tutaj zakłócone
- mówi Jolanta Hajdasz.
Nasz reporter zaznacza, że w uzasadnieniu sądowego postanowienia pojawiają się twierdzenia niezgodne z rzeczywistością i jego zeznaniami. Czekamy na oficjalną odpowiedź poznańskiego sądu w tej sprawie.
Poniżej publikujemy jeszcze raz film z zeszłorocznego zajścia, w sprawie którego prokuratura i sąd umorzyły dochodzenie. Do tej sprawy będziemy jeszcze wracać.