Oskarżony był pijany, jechał za szybko, bez prawa jazdy i wjechał na przejście na czerwonym świetle. Sąd Rejonowy nie doszacował okoliczności obciążających Bartosza P. - mówił dziś sędzia Dariusz Śliwiński.
Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy w sposób niewłaściwy potraktował okoliczności obciążające, czyli te okoliczności, które w tej sprawie mają znaczenie kluczowe i te, które wystąpiły w natężeniu - można powiedzieć - rzadko spotykanym, a mianowicie była to sytuacja związana z kierowaniem samochodem pod wpływem alkoholu. Była to sytuacja związana z przekroczeniem prędkości w fazie tego poruszania się przed jeszcze samym wjeżdżaniem na pasy. Trzecia rzecz - ucieczka z miejsca zdarzenia
- mówi sędzia.
Sąd podkreślał, że wszystkie możliwe okoliczności obciążające, które można sobie wyobrazić, zaistniały w tej sprawie. 23-letni Igor także przyczynił się do tego wypadku, bo zabrakło dwóch sekund, by dla pieszych zapaliło się zielone światło, kiedy on znalazł się na pasach, ale zdaniem sądu to nie uwalnia oskarżonego od odpowiedzialności. Kierowca jechał prawie 120 km/h i wyjechał na przejście, mimo że inne samochody już się zatrzymały.
Do wypadku doszło na Jeżycach na skrzyżowaniu ulic Dąbrowskiego i Żeromskiego w listopadzie 2021 roku. Bartosz B., który teraz odbywa wyrok za inne przestępstwa, dostał również dożywotni zakaz prowadzenie samochodu. Będzie musiał zapłacić także 20 tysięcy złotych rodzinie Igora. Dziś nie było go w sądzie, nie chciał być doprowadzony z zakładu karnego.